Więcej listów do redakcji znajdziesz na Gazeta.pl
Pierwsza Komunia Święta to bardzo ważny dzień dla wielu osób i duże przeżycie zarówno dla dziecka, jak i dla całej rodziny. Nic więc dziwnego, że rodzice chcą w pewien sposób uczcić ten dzień. Jednak z biegiem lat przyjęcia komunijne organizowane są przez rodziców z coraz większym rozmachem. Kiedyś po komunii odbywało się skromne przyjęcie w rodzinnym gronie. Nikt nawet nie myślał o wynajmowaniu lokalu, nie mówiąc już o innych "atrakcjach". Dziś rodzicom i dzieciom poprzewracało się w głowach. Dj, dmuchane zamki, limuzyny... I coraz częstszy problem: ile dać w kopercie, by nie było za mało?
Ludzie powariowali, a komunie chyba pomyliły im się z weselami. No i te prezenty... Uważam, że nie ma absolutnie nic złego w świętowaniu pierwszej komunii w większym gronie rodzinnym i uroczystym obiedzie w restauracji. Naturalnie nie każdy ma ochotę organizować takie wydarzenia w domu. Jednak patrząc czasami na to, jak wyglądają niektóre przyjęcia komunijne, na usta ciśnie się pytanie: gdzie leży granica? Przypominają one bardziej wystawne bale, albo wesela. Dziewczynki są strojone w sukienki szyte na miarę, czesane są przez fryzjera, a czasem nawet malowane makijażystkę.
Do tego dochodzi kwestia prezentów, które już dawno przestały mieć charakter symboliczny. Kiedyś dostawało się w prezencie długopis, zegarek, później rower, a dziś są to komputery, tablety, smartfony i przede wszystkim koperty. Ale ile włożyć do tej koperty przy tak wystawnych komuniach? Niektórzy uważają, że do koperty powinniśmy dać tyle, na ile stać nas w danym momencie. Z kolei inni twierdzą, że należy włożyć taką kwotę, dzięki której przynajmniej zwrócą się pieniądze za tzw. talerzyk. Ostatnio koleżanka powiedziała mi, że w zeszłym roku jej chrześniak miał komunię i w kopertę włożyła 500 zł. Wydawało jej się, że to całkiem sporo, ale ostatecznie okazało się, że była to jedna z mniejszych kopert, które dziecko otrzymało w prezencie komunijnym... Przecież to czyste szaleństwo! Dokąd to zmierza?!
K.
Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.
***
Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.