Marina Łuczenko szczerze o swoich problemach ze zdrowiem: "Nie chcę uchodzić za ideał"

- Przeszłam operację. Długo czekałam na badanie histopatologiczne - wyznała Marina Łuczenko-Szczęsna odpowiadając na jedno z pytań, które otrzymała podczas ostatniego Q&A na swoim instagramie. Żona Wojciecha Szczęsnego przyznała również, że otarła się o depresję.

Więcej o gwiazdach przeczytasz na Gazeta.pl

Zobacz wideo Marina pokazała, jak obcina swoje włosy w pełnię księżyca

Marina Łuczenko-Szczęsna aktywnie prowadzi swój profil na Instagramie, gdzie obecnie obserwuje ją ponad 762 tys. internautek oraz internautów, z którymi piosenkarka dzieli się nie tylko swoją działalnością zawodową, lecz także wybranymi momentami ze swojego życia, a od czasu do czasu odpowiada na pytania dotyczące jej makijażu, pielęgnacji włosów, czy diety.

Marina Łuczenko-Szczęsna szczerze o swoich problemach ze zdrowiem. Fanki dziękują za odwagę

Ostatnio Marina postanowiła poodpowiadać na pytania swoich fanek i fanów. Wśród pytań pozostawionych w okienku na InstaStories pojawiło się m.in. takie, które dotyczyło mniejszej obecności Mariny w mediach społecznościowych.

Dlaczego tak Cię mało na insta i w ogóle w mediach? Tęsknimy

- napisała jedna z osób.

Jestem typem osoby, która jak ma problem, zamyka się w sobie i izoluje, w szczególności od mediów społecznościowych. 30 listopada przeszłam operację. Długo czekałam na badanie histopatologiczne, aby odetchnąć z ulgą, że już jest po wszystkim. Bardzo ciężko wracałam do siebie, co tylko pogarszało mój stan emocjonalny. Leczenie pozabiegowe osłabiło mój organizm, przez co cały czas chorowałam. Dodatkowo doszły ogromne zmiany hormonalne, co wpłynęło bardzo negatywnie na mój stan psychiczny. Otarłam się o depresję i ostatnie miesiące walczyłam o to, aby odnaleźć w sobie spokój, co nie jest łatwe w dobie tego, co dzieje się w Ukrainie. Ta koszmarna wojna pogłębiła ataki paniki. Powoli wracam do formy. Nie jestem jeszcze na tyle silna, by dawać rady, ponieważ wciąż walczę o balans, ale mogę się podzielić tym, co mi pomaga. Jedyną cenną radę, którą mam to: regularne badania

- odpowiedziała.

Marina krótko po publikacji tej odpowiedzi dostała wiadomość od jednej z fanek, którą także postanowiła udostępnić. - Dziękuję, że masz odwagę napisać, że Ciebie również borykają problemy, mając cudowną rodzinę, czułego męża i dobrą sytuację finansową -napisała internautka. - Długo się zastanawiałam, czy o tym powiedzieć, ale tak dużo osób boryka się z tego typu problemami. Nie chcę uchodzić za ideał, daleko mi do tego. Chciałabym dać wsparcie tym, którzy się wstydzą o tym mówić i myślą, że są w tym samotni - dodała Marina Łuczenko-Szczęsna.

Marina ŁuczenkoMarina Łuczenko https://www.instagram.com/marina_official/

Wasze historie są dla nas ważne. Czekamy na listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.

***

Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.

Więcej o: