Nie zamawiaj tego na pierwszej randce. Wybór dania może mieć całkiem spore znaczenie

Wielu osobom wydaje się, że nie ma większego znaczenia to, co zamawiamy do jedzienia podczas pierwszej randki. Okazuje się, że według ekspertki od spraw dobrego wychowania, niektóre wybory to prawdziwe faux-pas. Czego zatem lepiej unikać?

Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl

Zobacz wideo Barbara Kurdej-Szatan poszła na randkę w ciemno

Jo Bryant - ekspertka od etykiety - zdradziła w "Daily Mail" szczegóły dotyczące zamawiania potraw na pierwszej randce. Według niej, to, co wybieramy z menu, może mieć spory wpływ na przebieg spotkania, a w konsekwencji dalszy rozwój relacji. - Rzecz w pierwszym wrażeniu przy stole polega na tym, że dużo się dzieje i nie ma się gdzie ukryć. Twoje maniery przy stole, co wybierasz do jedzenia i jak jesz, są widoczne. Z mojego doświadczenia wynika, że to, co zdecydujesz się zamówić, może nieświadomie ujawnić o tobie zaskakująco wiele - przyznaje.

Czego lepiej nie zamawiać na pierwszej randce? Ekspertka od etykiety ujawnia, co oznacza wybór posiłków

Sałatki

Choć wiele kobiet właśnie po nie sięga podczas pierwszej randki, okazuje się, że wcale nie jest to dobry pomysł. Według Jo Bryant jest to bowiem zupełnie pozbawiony emocji wybór. - Sałatki mogą być synonimem braku radości. Wiele z nich przychodzi z czymś pokaźnym, takim jak kurczak lub halloumi, ale ogólnie rzecz biorąc są postrzegane jako raczej beznamiętny wybór, gdy wybiera się je z menu spośród innych pysznych opcji. Dobra randka polega na równowadze, a niewielu mężczyzn z przyjemnością zajada się obfitym posiłkiem, gdy ty rozpychasz liście na talerzu - tłumaczy.

Makarony

Najlepszym wyborem jest makaron typu penne. Według ekspertki sięgają po nie mistrzynie randkowania. - Elegancka i łatwa do opanowania kobieta, która zamawia penne, schludne kęsy makaronu, jest profesjonalistką od randek - wyjaśnia. Spaghetti natomiast, szczególnie Bolognese, nie jest już tym, co warto wybierać z menu. Niestety tego typu makaron oraz sos łatwo mogą wymknąć się spod kontroli. - Obserwowanie latających drobinek sosu pomidorowego to niepożądana rozrywka - mówi Jo Bryant.

Burger z frytkami

Podobno kobieta zamawiająca burgera z frytkami na pierwszej randce to odważna i pewna siebie przedstawicielka płci pięknej. Minusem tej potrawy może być jednak sposób jej jedzenia i spływający po dłoniach sos. - Jeśli oboje zamówicie to samo, to w porządku. Ale może to nie zrobić najlepszego pierwszego wrażenia, jeśli twoja randka wybrała coś małego i eleganckiego. Oczywiście niektórzy mężczyźni mogą polubić tę cechę diabelstwa, ale to jest ryzyko - zaznacza ekspertka.

Czosnek i ostre przyprawy

W przypadku czosnku nie ma chyba wątpliwości, że lepiej nie zamawiać dań, gdzie jest jego spora ilość. Podobnie jest z kwestią ostrych przypraw, gdyż mogą one być źródłem problemów żołądkowych, które uniemożliwią kontynuację randki. - Śmierdzące lub pikantne jedzenie naprawdę stwarza problemy na randce. Poza zaburzeniami trawiennymi, które mogą wywołać te ostatnie, jest bardzo mało zielonego światła dla romansu, jeśli twoja randka wybierze danie posmarowane masłem czosnkowym - tłumaczy Jo Bryant.

Źródło: dailymail.co.uk

Wasze historie są dla nas ważne. Czekamy na listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.

***

Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.

Więcej o: