Karolina Korwin Piotrowska miażdży film "365 Dni: Ten dzień": Kopulodrom

- Massimo jest mściwy, Sycylia ładna, paella pyszna, a Laura jest nadal idiotką, która wygłasza kocopoły i nie nosi majtek, no i nie myśli. W sumie nie musi. Do tego mamy dialogi na poziomie czytanki z 5 klasy - pisze w swojej recenzji filmu "365 Dni: Ten dzień" Karolina Korwin Piotrowska.

Więcej ciekawych tematów znajdziecie na Gazeta.pl

Zobacz wideo "365 dni: Ten dzień" - zwiastun:

Od środy 27 kwietnia na platformie Netflix dostępny jest film "365 dni: Ten dzień". - Laura i Massimo znów są razem, gorętsi niż kiedykolwiek. Niestety, sprawy komplikują rodzinne więzi Massimo i tajemniczy mężczyzna, który pojawia się w życiu Laury, pragnąc zdobyć jej serce i zaufanie... za wszelką cenę - poinformowali twórcy filmu. 

Podobnie jak pierwsza część erotycznej sagi produkcja wzbudziła ogromne zainteresowanie. Swoją opinią na jej temat na Instagramie podzieliła się Karolina Korwin Piotrowska. 

"Kopulodrom Laury i Massimo"

Na początku wpisu dziennikarka podsumowała fabułę filmu. 

Przez pierwsze 40 minut z hakiem jest kopulodrom Laury i Massimo, w różnych pozycjach, miejscach, z różnymi piosenkami w tle. Pojawia się też ogrodnik. Z Hiszpanii. Laura na niego łypie, bowiem po ślubie czuje się znudzona i opuszczona i nawet prezent w postaci firmy odzieżowej, w której rządzi Natalia Siwiec, jej nie zaspokaja. Dosłownie. Typowa bogata Polka. Nie zadowolisz. Jednak na imprezie pomiędzy jednym walcem a drugim dostrzega Massimo w towarzystwie Nataszy Urbańskiej i raczej nie rozmawiają oni o dostawach gazu do PL

- opisuje Korwin Piotrowska.

 
Laura wsiada pod warszawskim pałacykiem na ulicy Foksal, do samochodu z ogrodnikiem i ucieka. Musi przemyśleć. Wiadomo. Okazuje się też, że Massimo ma sfrustrowanego brata bliźniaka, o czym zapomniał powiedzieć żonie. No cóż, w gorączce przedślubnej zapomniał. Do tego Urbańska spiskuje, rzęsy nie chcą odpaść Lamparskiej, a ogrodnik kusi. Corvettą z 1992 roku oraz tatuażami

- dowiadujemy się z dalszej części wpisu. 

"Dialogi na poziomie czytanki z 5 klasy"

Dziennikarka skrytykowała także dialogi. 

Massimo jest mściwy, Sycylia ładna, paella pyszna, a Laura jest nadal idiotką, która wygłasza kocopoły i nie nosi majtek, no i nie myśli. W sumie nie musi. Do tego mamy dialogi na poziomie czytanki z 5 klasy upstrzone soczystą "ku*wą", mówią też po "angielsku" i "włosku". Zjednoczona Europa w pełnej krasie

- czytamy. 

Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl lub edziecko@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.

Więcej o: