Urszula szczerze o 20 lat młodszym mężu. "Powoli mnie to już przeraża, ale jeszcze wytrzymuję to tempo"

Urszula i Tomasz Kujawski są małżeństwem od niemalże 20 lat. I chociaż złośliwi nie wróżyli parze udanej przyszłości ze względu na dzielącą ich różnicę wieku, oni regularnie udowadniają, że wciąż łączy ich płomienne uczucie. W autobiografii "Urszula" 62 -letnia dziś piosenkarka szczerze opowiedziała o ich związku.

Więcej podobnych tematów na stronie głównej Gazeta.pl

Artystka w swojej biografii przygotowanej w formie wywiadu rzeki, opowiedziała nie tylko o swoim imponującym życiu artystycznym, ale także o wielkich miłościach swojego życia. - Jest o czym mówić, bo ja często czuję się tak, jakbym przeżyła dwa życia. Dwóch synów z dwoma mężczyznami. W różnych pokoleniach. Wiem, że to jest świetna historia - zapowiadała w jednym z wywiadów dla Kobieta.pl.

Zobacz wideo

Urszula: "nie wiązałam się z jakimiś życiowymi niedojdami, tylko z facetami, którzy zawsze brali sprawy w swoje ręce"

Piosenkarka od 1985 roku związana była z muzykiem Stanisławem Zybowskim, który skomponował jej najsłynniejsze utwory. Para doczekała się wspólnie syna, który przyszedł na świat w 1987 roku. Mężczyzna skomponował najsłynniejsze utwory w jej karierze. 1987 roku para powitała na świecie syna Piotra. Ich szczęście przerwała choroba. Zybowski zmarł w 2001 roku w wieku 48 lat na nowotwór wątroby. Śmierć męża załamała artystkę, która pogrążyła się w żałobie. - Ula nie dawała sobie rady po stracie męża, mogła zaprzepaścić swoją karierę… Wybrała wariant, żeby się ocalić - mówił Tomasz Kujawski w rozmowie z "Vivą!". To właśnie on okazał się dla niej wówczas największym wsparciem.

- Znał Staszka i był świadkiem naszej miłości. A po jego śmierci pierwszy podał mi pomocną dłoń. Był może zagubiony, miał jednak w sobie ogromne pokłady dobroci, co mu zostało do dziś - wyznała piosenkarka w rozmowie z Elżbietą Pawełek. Wkrótce zrodziło się pomiędzy nimi uczucie, które trwa do dziś.

Związek artystki z 20 lat młodszym Kujawskim wzbudził jednak wiele kontrowersji. I choć złośliwi wróżyli parze rychły koniec, im udało się stworzyć szczęśliwy związek, którego owocem jest syn Szymon. - Jak pojawił się Szymon. To, że w ogóle go urodziłam, było cudem. Miałam już 42 lata, nie planowałam drugiego dziecka. Myślę, że w tym wszystkim był jakiś cudowny sens – syn nas scementował - mówiła "VIVIE!".

Jak przyznała, widzi w Kujawskim wiele cech łączących go z jej pierwszym mężem. - Są podobni. Silni, męscy, zdecydowani. Po prostu nie wiązałam się z jakimiś życiowymi niedojdami, tylko z facetami, którzy zawsze brali sprawy w swoje ręce. Takimi, którzy lubią działać, dla których cały czas musi się dziać - wyznała.

- Ze Staszkiem to było bardzo fajne, ale przy Tomku… powoli mnie to już przeraża. Powoli. Ale jeszcze wytrzymuję to tempo, nadążam za zmianami. I wciąż jest to dla mnie przyjemne - przyznała ze szczerością w autobiografii.

Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.

***

Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.

Więcej o: