Więcej podobnych tematów na stronie głównej Gazeta.pl
Ślub to wyjątkowy dzień dla każdej młodej pary, nad którego przygotowaniem spędzają długie miesiące, dbając o nawet najmniejszy detal uroczystości. Niestety, mimo najszczerszych chęci para młoda nie jest w stanie zaspokoić wszystkich wymagań gości. A ci, potrafią być niezwykle uciążliwi, o czym przekonała się przygotowująca się do ślubu Megan Balestrini.
- Kiedy myślisz, że najgorsze etapy planowania ślubu dobiegają końca wraz z wysłaniem zaproszeń... To jednak dopiero początek - wyznała na TikToku Megan, opisując niezwykle irytujące jej zdaniem zachowania gości.
Jak zaznaczyła, chcąc zapewnić gościom dostęp do wszystkich niezbędnych informacji, wraz z narzeczonym przygotowała stronę internetową, na której zaproszeni mogli znaleźć odpowiedzi na wszelkie nurtujące ich pytania. Za jej pośrednictwem mogli również potwierdzić udział w uroczystości. Jak się okazało, to jednak nie wystarczyło, a z pozoru prosta czynność przerosła wielu zaproszonych, którzy i tak zwracali się z wieloma pytaniami prosto do pary młodej.
Jak wyznała, jednym z najczęściej pojawiających się pytań, były pytania o możliwość zabrania ze sobą na wesele dzieci, co przecież jasno wynika z zaproszenia. Jeśli para młoda nie umieściła tam informacji o naszych pociechach, powinniśmy uszanować jej zdanie, nie zabierając ich na wesele, zamiast stawiać ich w niekomfortowej sytuacji, dopytując o - jak podała w przykładzie - kolejne cztery osoby.
Jak wyznała, wiele zaproszonych osób nie potrafiło skorzystać też z witryny internetowej, zalewając ich wiadomościami, że ta "nie działa". Co więcej, goście mieli również problem z uszanowaniem kolejnego z ich życzeń - o niefotografowaniu ani nagrywaniu ich prywatnymi telefonami podczas wesela. Jak przytoczyła, jedna z osób nazwała ich życzenie wprost "samolubnym".
Jak dodaje, goście mieli również problem z samodzielnym wybraniem swoich partnerów, którzy mieliby towarzyszyć im w uroczystości.
Jej wideo błyskawicznie stało się viralem, a pod postem pojawiło się wiele komentarzy od innych panien młodych, które również przechodziły przez podobne doświadczenia ze swoimi gośćmi.
A was? Jakie zachowania gości zirytowały najbardziej?
Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.
***
Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.