Zapłaciła 20 złotych za suknię ślubną wartą 7 tys. złotych! "Opadła mi szczęka"

- Kiedy ją zobaczyłam, wiedziałam, że to TA - przyznała kobieta, która kupiła swoją suknię ślubną w sklepie z odzieżą używaną. Swoją zdobyczą pochwaliła się na TikToku, udowadniając, że spektakularna kreacja nie musi nas kosztować majątku.

Więcej podobnych tematów na stronie głównej Gazeta.pl

Organizowanie ślubu i wesela wiąże się z wielkimi kosztami. Z tego powodu wiele panien młodych, chcąc zminimalizować nieco wydatki, decyduje się na zakup sukni ślubnej z drugiej ręki. Jak się bowiem okazuje, spektakularna suknia wcale nie musi kosztować majątku, a prawdziwe perełki można znaleźć... w lumpeksie.

Zobacz wideo

Kupiła suknie ślubną w lumpeksie

To właśnie tam zakupiła swoją suknię jedna z użytkowniczek TikToka, której fotografie ze ślubu stały się viralem. Internautów zachwyciła bowiem jej oryginalna suknia ślubna, którą ta - jak się okazało - zakupiła w sklepie z odzieżą używaną za jedyne 5 dolarów, czyli ok. 20 złotych.

- Kiedy ją zobaczyłam, wiedziałam, że to TA - przyznała kobieta. Jak wyjaśniła, zachwycająca gładka kreacja, zdobiona koronką i zjawiskowym trenem pochodziła z lat 80. i kosztowała wtedy... 1750 dolarów, czyli ok. 7 tysięcy złotych. Co więcej, suknia zapakowana była w oryginalnym pudełku i dołączony był do niej równie spektakularny koronkowy welon.

'Grace and Frankie' Season 7 The Final Episodes Jane Fonda jest abstynentką. "Nie zamierzam skracać życia, które mi zostało"

- Na pudełku było nazwisko kobiety, do której najprawdopodobniej należała suknia. Niestety, okazało się, że już nie żyje - wyjasniła nowa właścicielka sukni, która próbowała poznać historię kreacji, która zachwyciła nie tylko ją, ale i internautów.

Wyglądasz oszałamiająco
Jak stworzona specjalnie dla ciebie
Olśniewasz
Zjawiskowa
Opadła mi szczęka

- komplementowali.

Te odcienie szminki sprawia, że zęby będą wydawały się bielsze Chcesz, aby zęby wyglądały na bielsze? Unikaj tych kolorów szminek

Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.

***

Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.

Więcej o: