Zapłaciła 500 zł w znanej restauracji w Dubaju. "Chciałam sprawdzić, czy fejm idzie w parze z dobrym jedzeniem"

Podczas wizyty w Dubaju polska tiktokerka postanowiła odwiedzić jedną ze znanych restauracji, której właścicielem jest szef kuchni mający na TikToku ponad 57 mln obserwujących. Pokazała rachunek, który otrzymała za kolację i podzieliła się swoimi wrażeniami. - Chciałam sprawdzić, czy fejm idzie w parze z dobrym jedzeniem - przyznała.

Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl

Zobacz wideo Gwiazdy oszalały na punkcie TikToka

TikTok jest aktualnie jedną z najpopularniejszych platform internetowych na świecie. Użytkowniczki oraz użytkownicy dzielą się tam dynamicznie zmontowanymi filmikami, które poruszają przeróżne tematy. Znajdziemy tam m.in. układy taneczne, trendy, makijaże, stylizacje, a także zaskakujące triki i porady. Niektóre osoby chętnie dzielą się również historiami ze swojego życia, czy przeprowadzają różne testy i dzielą się swoimi spostrzeżeniami.

Poszła do restauracji znanego szefa kuchni. Pokazała rachunek za kolację dla dwóch osób. "Chciałam sprawdzić, czy fejm idzie w parze z dobrym jedzeniem" 

Prowadząca na TikToku profil pod nazwą @agatestuje podczas swojej wizyty w Dubaju postanowiła odwiedzić restaurację CZN Buraka, który na tiktokowym profilu zgromadził ponad 57,7 mln obserwujących. - Kojarzycie tego pana? Byłam u niego w restauracji w Dubaju. Chciałam sprawdzić, czy fejm idzie w parze z dobrym jedzeniem. Ale zacznijmy od początku. Restauracja urządzona ze smakiem. Wszystkie detale oznaczone logo i nazwą kucharza - powiedziała w pierwszej części nagrania, doceniając efekt wizualny. 

Z dań dostępnych w menu zamówiła humus, dwie sałatki, mix grillowanych mięs oraz trzy razy coca-colę. Za całość, czyli kolację dla dwóch osób, zapłaciła 416 dirhamów, czyli około 500 złotych. Dla wielu osób taka kwota może wydawać się abstrakcyjna. Tiktokerka przyznała jednak, że żałuję. - Smak dań mnie zaskoczył. Jakie to było dobre! Nawet teraz mi leci ślinka. Inne restauracje z tej samej półki cenowej już nie były takie dobre. Dlatego w tym przypadku nie żałuję tych pięciu stów - podsumowała na udostępnionym wideo.

Wasze historie są dla nas ważne. Czekamy na listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.

***

Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.

Więcej o: