Schudła prawie 100 kg bez dietetyka, trenera i skalpela. "Ludzie robili mi zdjęcia na ulicy"

Wszystko zaczęło się trzy lata temu, gdy pewnego dnia obudziła się z myślą, że nie chce umrzeć przed czterdziestką. To właśnie wtedy postanowiła zmienić swoje życie. Dziś jest lżejsza o ponad 93 kg. - Czasem patrzę na te porównania i ciężko mi o komentarz. A mnie tak rzadko brakuje słów - przyznaje Kasia.

Więcej metamorfoz znajdziesz na Gazeta.pl 

Zobacz wideo Te gwiazdy przeszły metamorfozę. Sporo schudły

Kasia Guzik od 2021 roku prowadzi na Instagramie profil pod nazwą @100_kg_lzejsza, na którym dzieli się efektami swojej spektakularnej metamorfozy. Trzy lata temu Kasia zmagała się z otyłością, która zagrażała jej zdrowiu. Pewnego dnia postanowiła zawalczyć o siebie. - To nie był Nowy Rok. Ani pierwszy dzień miesiąca. To nawet nie był poniedziałek. Zwyczajny dzień w środku tygodnia, w którymś z kolei miesiącu. Obudziłam się z myślą, że nie chcę umrzeć przed czterdziestką. Ze łzami w oczach obiecałam sobie, że będę walczyć. To był rok 2019. Nie pamiętam dokładnej daty. Od tamtej chwili czas wyznaczają kilogramy - przyznała na Instagramie.

Zamówiła strój kąpielowy przez internet Wydała na kostium kąpielowy prawie 2 tys. zł. Efekt? "Nie mogę przestać się śmiać"

Przeszła spektakularną metamorfozę bez dietetyka, trenera i skalpela. "Walczę o życie, które wymarzyłam sobie pewnego poranka"

- Miałam fajne życie. Dużo podróżowałam i robiłam rzeczy, które lubiłam robić. Miałam fajnych ludzi obok siebie. Pomyślałam więc, że chcę cieszyć się tym wszystkim jak najdłużej. Życie osoby otyłej jest ciężkie. Jest się ocenianym przez pryzmat wyglądu. Ludzie robili mi zdjęcia na ulicy. To było bardzo przykre. Pomyślałam wtedy, że to najwyższa pora. Problemy z wagą miałam przez całe życie. Jestem tym dzieckiem, o którym mówiło się, że z tego wyrośnie. Jednak moja tusza była także efektem zaniedbań i sytuacji materialnej, jaką miałam wcześniej - powiedziała w Dzień Dobry TVN.

Dziś waży mniej o 93,5 kg, jednak jak przyznaje chce osiągnąć cel minimum 100 zrzuconych kilogramów. - Walczę o życie, które wymarzyłam sobie pewnego poranka. Życie, które postawiłam sobie za cel prawie 3 lata temu. Przez cały ten czas ukrywałam wiele swoich marzeń. Dalej większość z nich pozostaje nieznana światu, bo nauczyłam się, że na sukces pracuje się w ciszy - napisała na Instagramie.

Jak powiedziała Kasia na Instagramie, w ciągu dnia spożywa dwa duże posiłki, w których trzyma się swojego dziennego zapotrzebowania kalorycznego. 70 kg schudła bez jakiejkolwiek aktywności fizycznej, jednak w pewnym momencie poczuła, że ma mnóstwo energii. - W maju wsiadłam na najpiękniejszy różowy rower w stylu retro. Z przepięknym, skórzanym siodełkiem i różowym, wiklinowym koszem w pastelowe kwiaty. Chciałam nim jeździć tylko na pobliski targ po kwiaty i owoce. W zwiewnej, tiulowej spódnicy. I kapeluszu. 5 km w obie strony. Po miesiącu nie wracałam do domu bez 40-50 km na aplikacji rowerowej. Tiule zamieniłam na sportowe legginsy. A kapelusz na profesjonalny kask. Kiedy przyszła późna jesień i wiedziałam, że sezon rowerowy dobiega końca pomyślałam, że pora pomyśleć o siłowni. I, jak z pewnością widzicie w relacjach, tu również przepadłam. W dni, w które nie ma mnie na siłowni, po prostu mi tego brakuje. Chociaż, jak zawsze Wam podkreślam, mój trening zaczyna i kończy się na bieżni. Wciąż nie wykonuję ćwiczeń siłowych, ponieważ dojście do wagi celowej jest dla mnie na chwilę obecną priorytetem - zdradziła pod jednym ze swoich postów.

Nie mogła wchodzić po schodach, więc wzięła się za siebie. 75-latka robi furorę w sieci (zdjęcie ilustracyjne) Nie mogła wchodzić po schodach, więc wzięła się za siebie. 75-latka schudła 27 kg

 

***

Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.

Więcej o: