Krytykują, wolą gdzieś wyjechać, ale jak brali własny ślub to oczekiwali, by goście dopisali

Temat potwierdzania przez gości obecności na weselu budzi wiele dyskusji. Nie chodzi jednak o samą odmowę pojawienia się na uroczystości, a o często kuriozalne wymówki oraz termin, w którym osoby dają znać parze młodej, że ich nie będzie. - Moim zdaniem nikt nie chce słuchać argumentów, dlaczego go nie będzie, tylko chce usłyszeć tak lub nie w odpowiednim czasie - piszą internauci.

Więcej ślubnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl

Zobacz wideo Ślubne wpadki gwiazd

Układanie listy gości, a później usadzenie ich przy stołach to jedno z większych wyzwań, jakie stoi przed parą młodą podczas przygotowań do ślubu i wesela. Każda para młoda stara się bowiem, by goście bawili się u nich jak najlepiej, często przeznaczając na to nie małe pieniądze. Nic więc dziwnego, że odmowa potrafi zaboleć.

Goście odmawiają przyjścia na wesele. "Każdy ma prawo, ale trzeba być szczerym"

Jakiś czas temu pisałyśmy o wymówkach, którymi goście zasłaniają się, w ostatniej chwili odwołując swoją obecność. Pod postem opublikowanym na Facebooku pojawiło się wiele komentarzy, w których internauci oraz internautki są zgodni. Chodzi przede wszystkim o to, by odpowiednio wcześniej dać znać młodym, by nie narażać ich na niepotrzebne koszty. Niektórzy jednak zwrócili uwagę na to, że niektórzy narzekają teraz na wesela, ale gdy mieli swoje, także chcieli, by wszyscy goście się pojawili.

Najlepiej nie kłamać. Powiedzieć tylko o czasie że nie będzie i tyle w temacie nie podawać powodu. I myślę że Państwo młodzi się nie pogniewają i można wyjść z twarzą, tylko trzeba to powiedzieć w odpowiednim czasie nie na ostatnią chwilę bo wiadomo miejsca kosztują a jeśli z odpowiednim wyprzedzeniem to nikt nie zapłaci niepotrzebnie za puste miejsce. Szanujmy się na wzajem. Ja do nikogo kto przyjść nie chciał nie miałam pretensji a były osoby które również wybrały wakacje i to zrozumiałe bo weselne nie należy do najtańszych imprez uprzedzili mnie wcześniej i nie miałam z tym żadnego problemu
Wesele to też wydatek dla gości, niektórzy wolą zamiast kasę przeznaczyć na prezent, podróż, stroje gdzieś pojechać. Tylko wtedy trzeba powiedzieć prawdę, wyjeżdżamy i tyle
Według mnie, jeśli nie chcę iść na wesele, to mówię w chwili dostania zaproszenia lub w terminie podanym przez p. młodych
Moim zdaniem nikt nie chce słuchać argumentów dlaczego go nie będzie, tylko chce usłyszeć tak lub nie w odpowiednim czasie kiedy jeszcze będzie mógł skrócić listę gości a zarazem wydatków
Każdy krytykuje wesele, woli gdzieś wyjechać, ale jak był własny ślub, to też oczekiwał, aby wszyscy goście dopisali
Moim zdaniem każdy ma prawo odmówić z różnych względów, ale trzeba być z Młodymi szczerym. Wymówki typu "za daleko" sprawiają ogromna przykrość
Jesteśmy dorośli. Komunikacja to podstawa. Nie chcę iść, lub nie mogę. Mówię odpowiednio wcześniej

- piszą internautki oraz internauci na Facebooku.

Wasze historie są dla nas ważne. Czekamy na listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.

***

Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.

Więcej o: