Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Waldemar Obłoza urodził się w niewielkiej wsi w powiecie mińskim. Był najmłodszym z piątki rodzeństwa. Pasję do aktorstwa zaszczepiła w nim nauczycielka polskiego w liceum. W 1985 roku ukończył PWST we Wrocławiu. Szybko zadebiutował na deskach teatru oraz w telewizji. Niestety w życiu musiał się zmierzyć z wieloma przeciwnościami tj. śmierć rodziców, pobyt w domu dziecka czy uzależnienie od alkoholu. Ostatecznie udało mu się jednak je przezwyciężyć.
Waldemar Obłoza tuż po studiach otrzymał angaż do jeleniogórskiego Teatru im. Cypriana Kamila Norwida, w którym zagrał w wielu sztukach. Trzy lata później otrzymał pierwszą rolę w produkcji telewizyjnej. W latach 1988-1990 wcielał się w rolę rolnika Klimczaka w serialu "W labiryncie". W serialu "Miodowe lata" jego postać można było zobaczyć sporadycznie, ale nie każdy wie, że Obłoza był również jego scenarzystą. Milionom Polaków zapadły w pamięć natomiast powiedzonka jego serialowej postaci tj. "W mordę jeża" czy "Strzałeczka sąsiedzie".
W międzyczasie otrzymał angaż do innej polsatowskiej produkcji, która biła w tamtym czasie rekordy popularności, a mianowicie serialu "Adam i Ewa". Po zakończeniu emisji "Miodowych lat" dołączył do obsady "Na wspólnej" jako Roman Hoffer. W serialu emitowanym na antenie TVN możemy oglądać go do dziś.
Mama aktora Wanda Obłoza zmarła, gdy ten miał zaledwie 6 lat. Zostali wówczas sami z ojcem i rodzeństwem. Jego ojciec starał się podołać pracy przy gospodarstwie oraz wychowaniu dzieci, niestety wkrótce sam musiał zmierzyć się z poważną chorobą. Doprowadziło to do trudnej decyzji, o czym Waldemar Obłoza wspomniał w programie "Na walizkach":
Mieszkaliśmy na wsi. Ojciec sobie nie radził z gospodarstwem. To było małe gospodarstwo, ale jakieś tam krowy, świnie były. On po prostu z tym wszystkim nie wyrabiał. W pewnym momencie, jak już to zaczęło naprawdę źle wyglądać, to starsza siostra z ciocią namówiły ojca, żebyśmy poszli z bratem do domu dziecka.
Aktor spędził tam trzy lata. W wywiadach nie ukrywał, że początki w domu dziecka były dla niego trudne:
To był duży dom dziecka w Płocku i to był mankament, bo wszystko tam było anonimowe. Wychowywaliśmy się prawie sami. Wychowawcy nie wiedzieli najważniejszego, czyli co się tam dzieje pod osłoną nocy. Tam działała mentalność stada i trzeba było przebijać się jak w stadzie. Do dziś mam poobijane ręce, bo wszystko trzeba było sobie wywalczyć
Po trzech latach w domu dziecka zamieszkał w internacie położonym obok jego liceum. Niestety w był to także początek jego problemów z alkoholem. Chcąc zaimponować kolegom, zaczął sięgać po wysokoprocentowe trunki. Wkrótce okazało się, że nie potrafił przestać pić na dłużej niż kilka tygodni. Aktor postanowił zerwać z nałogiem, dopiero gdy zagrożono mu wyrzuceniem z teatru.
Z wielką pomocą przyszedł mi Piotr Cieplak, ówczesny dyrektor artystyczny Teatru Rozmaitości. Z Bogdanem Słońskim, dyrektorem naczelnym, zaprosili mnie do siebie i oświadczyli mi, że to jest choroba, którą trzeba leczyć — opowiadał Waldemar Obłoza.
Ostateczne Waldemar Obłoza wygrał walkę z uzależnieniem i od 1997 roku pozostaje trzeźwy:
Jestem niepijącym alkoholikiem, który, mimo że wygrał z uzależnieniem, wciąż nie przestaje walczyć o porządek w swoim życiu, rodzinę, kontakt z dziećmi, szczęście.
Aktor jest ojcem bliźniaków — Igora i Ingi, których doczekał się podczas pierwszego małżeństwa z Iloną Szoką. Niestety pierwszy związek Obłozy nie przetrwał. W 2010 roku ponownie stanął przed ołtarzem. Jego żoną jest aktorka Dorota Zielińska. Tuż po zawarciu związku małżeńskiego w wywiadzie dla Interii przyznał, że:
Nie zakochałem się nagle. Najzabawniejsze w naszej historii jest to, że znamy się od 26 lat, jednak przez lat 20 nie widzieliśmy się. Później spotkaliśmy się ponownie i od tamtej pory jesteśmy razem. Tak naprawdę już na trzeci dzień po powtórnym spotkaniu wiedzieliśmy, że zostaniemy małżeństwem.
Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina