Zacznijmy od podstaw. Zawsze zapowiadajmy wizytę. Nie ma nic gorszego niż nagły dźwięk domofonu i wielkie zdziwienie, gdy okazuje się, że dawno niewidziana kuzynka wpadła na kawę. Była przejazdem, nie zadzwoniła… A tu dzieci rozlały pomidorówkę, pies zrobił siku na dywan, my w szlafroku, a w domu bałagan. Nikt nie lubi takich sytuacji. Zawsze zapowiadajmy wizyty!
Zdejmujecie buty w gościach? Zdania są tu podzielone. Starsze pokolenia miały zawsze w szafie kapcie dla gości. Obecni nieco inaczej podchodzi się do tej sprawy. Zasady savoir-vivre są w tej kwestii jasne – goście powinni zostać w butach. Najlepiej po prostu zapytać. Albo dostosować się do tego, co widzimy. Jeśli domownicy chodzą w butach, kapciach czy klapkach, możemy zostać w butach. Jeśli są boso czy w skarpetkach, lepiej nie brudzić i zdjąć buty.
Nawet nie chodzi o wielki prezent. Bardziej o gest. Drobny upominek. Może to być wino, ciastko do kawy, sezonowe owoce. A może mijamy kwiaciarnie? Kwiaty zawsze sprawią przyjemność gospodarzom.
Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl
Umawiacie się na spotkanie na dwie pary. W ostatniej chwili do kogoś wpada siostra z mężem, nie można jej wyprosić, zabieracie ją ze sobą do znajomych. W porządku, jeśli uprzedzicie. Najlepiej najwcześniej jak to możliwe. Gospodarze będą mogli się przygotować, choćby dokupić jedzenie czy nakryć do stołu dla większej liczby osób.
Idziecie do łazienki, a po drodze jest sypialnia.. Przez myśl przebiega: a zajrzymy do środka. Nieładnie! Jeśli interesuje was wycieczka po mieszkaniu, zapytajcie o to gospodarzy. Może zamknięty pokój jest po prostu nieposprzątany?