Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Osy co do zasady nie są agresywne, dopóki nie zostaną zaatakowane. Osoby, które nie chcą ich jednak w pobliżu swojego domu lub obawiają się użądlenia, mogą się ich szybko i skutecznie pozbyć. Trzeba natomiast pamiętać o zachowaniu kilku podstawowych zasad, dzięki którym zrobimy to w bezpieczny sposób.
Niektóre zapachy są dla os drażniące, a więc świetnie sprawdzą się jako odstraszacz. Najlepiej sprawdzą się one jednak zanim jeszcze osy założą na naszej posesji gniazdo. Aromaty tych roślin sprawią bowiem, że nie będą chciały u nas zagościć na dłużej. W ogródku warto posadzić zatem:
Drewniane powierzchnie tj. balustrady czy schody można dodatkowo pomalować specjalnym impregnatem, zniechęcającym osy do zakładania gniazd w pobliżu.
Chcąc zlikwidować gniazdo os samodzielnie, warto działać jak najszybciej. Najlepszym rozwiązaniem będzie zakup gaśnicy na osy. Zanim jednak przystąpimy do usuwania gniazda, trzeba pamiętać o kilku zasadach, a mianowicie:
Gaśnica na osy to środek trujący w aerozolu, który należy skierować w stronę gniazda, a następnie z odległości około 4 metrów opryskiwać nim je przez minimum 10 sekund. Później szybko się oddalamy. Aby przystąpić do dalszej części, należy odczekać 24 godziny. Po tym czasie dopiero możemy usunąć gniazdo. Zakrywamy je grubą folią i szczelnie zamykamy w worku. Wtedy gniazdo wyrzucamy do kosza — najlepiej również takiego ze szczelną pokrywą.
Wiele osób poleca usunięcie gniazda poprzez polewanie go wrzątkiem lub odymianie. Sposoby te będą jednak skuteczne wyłącznie w sytuacji, gdy osy dopiero rozpoczynają budowanie gniazda i chcemy je zniechęcić do osiedlenia się w nim na stałe. Stosowanie tych metod w przypadku dużych gniazd może spowodować jedynie rozwścieczenie i atak os.
Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina