Więcej podobnych tematów na stronie głównej Gazeta.pl
Jak poinformował portal nowywyszkowiak.pl, w czwartek po południu oficer dyżurny wyszkowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o skradzionym volvo. 47-letnia kobieta po wyjściu z pracy miała zauważyć brak samochodu, który powinien być zaparkowany na pobliskim parkingu. Zdenerwowana zawiadomiła o kradzieży policję.
Po kilkudziesięciu minutach auto zostało odnalezione w innym miejscu, na parkingu przy ul. Pułtuskiej. Zauważył je właściciel pojazdu, który zmierzał w stronę komendy, by dopełnić tam formalności związanych ze zgłoszoną kradzieżą. Jak się okazało, kobieta przed pracą wstąpiła do sklepu, z którego pieszo poszła do pracy, zostawiając samochód na tamtejszym parkingu. W ferworze obowiązków zupełnie zapomniała jednak o tym fakcie.
Jak przyznaje policja, to nie pierwszy taki przypadek, a do podobnych sytuacji doszło już np. w Ostrołęce, gdzie starszy mieszkaniec również zapomniał, gdzie zaparkował swój samochód.
Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.
***
Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.