Od dzieciństwa uczeni jesteśmy tego, że pszczoły są pożyteczne. Dzięki ich pracy mamy nie tylko miód i wosk, ale też zapylone kwiaty i w konsekwencji możliwość zebrania plonów. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że większość pszczół posiada żądła i może ich w ostateczności użyć. Na marginesie warto dodać, że pozbawione ich są dziko żyjące pszczoły murarki ogrodowe.
Pszczoły (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Jakub Porzycki / Agencja Wyborcza.pl
Nawet w przypadku tradycyjnie hodowanych pszczół przymykamy jednak oko na to, że sprowokowane mogą boleśnie żądlić. O wiele mniej tolerancji mamy wobec trzmieli, szerszeni i przede wszystkim os. Czy faktycznie jest się czego bać?
Najbardziej niedocenionym spośród wymienionych owadów zdecydowanie jest trzmiel. Niedorzecznie nazywa się go przy tym bąkiem, myląc z uciążliwym owadem boleśnie gryzącym bydło i ludzi. W naszym kraju występuje aż 30 gatunków trzmieli, które są większe i bardziej owalne od pszczół. Ich ciało pokryte jest przy tym gęstym owłosieniem.
Trzmiel Roman Bosiacki/ Agencja Wyborcza.pl
Trzmiele są doskonałe w zapylaniu kwiatów. Wykorzystuje się je także do zapylania upraw w szklarniach i pod osłonami, gdzie pszczoły na nic się nie przydają. Ciekawostką jest, że trzmiele są w tej pracy o wiele bardziej sprawne od samych pszczół i mogą zapylać kwiaty o podłużnym kształcie kielicha. Co jeszcze warto o nich wiedzieć? Trzmiele opuszczają swoje gniazda jako pierwsze. To dzięki nim możliwe jest zapylenie wczesnowiosennych kwiatów.
Czy trzmiele żądlą? Tak, ale tylko w ostateczności. Nie są to zwierzęta, które łatwo jest sprowokować. Pod żadnym pozorem nie wolno niszczyć ich gniazd, które często tworzą w ziemi.
Szerszeń europejski jest największym z osowatych. Długość ciała królowej dochodzi do 3,5 cm. Jest gatunkiem żyjącym w lasach liściastych, ale zdarza mu się także robić gniazda w pobliżu ludzkich siedzib np. pod dachem lub w zagłębieniu muru. Żywi się sokami roślin i mniejszymi owadami.
Szerszeń europejski. Fot. Shutterstock
Z szerszeniem związane jest kilka mitów. Najważniejszy dotyczy tego, jakoby jego jad przy większej liczbie użądleń mógł być przyczyną zgonu u człowieka. W rzeczywistości jest on groźny tylko dla osób uczulonych, ale nie bardziej np. od jadu osy. Według badań śmiertelną dawkę dla człowieka mogłoby stanowić kilkaset użądleń, ale w gnieździe nie ma tylu osobników zdolnych do zrobienia człowiekowi krzywdy. Warto przy tym dodać, że agresja wśród szerszeni jest o wiele niższa niż w przypadku os. Do ataku może je sprowokować zagrożenie gniazda. Lepiej więc pozostawić te owady w spokoju.
Czy osy mogą być pożyteczne? Również te owady zdecydowanie nie mają wśród ludzi dobrej opinii. Z pewnością te owady, żywiące się nektarem, słodkimi owocami i czasem padliną, nie są tolerowane w obejściu. Zdarza się, że wpadają do domu zwabione np. słodkimi zapachami.
Gniazdo os istockphoto.com/Freila
W odróżnieniu od pszczół osy mogą żądlić wielokrotnie. Jad jest niebezpieczny w przypadku osób uczulonych i wtedy, gdy użądlenie miało miejsce w szyję. Wówczas może dojść do opuchnięcia dróg oddechowych i groźnych następstw dla zdrowia. Prawdą jest, że osy z reguły nie atakują bez powodu, ale czasami bywają agresywne. Problemem bywa to, że bardzo chętnie budują gniazda w garażach lub na strychach. Drażnią je przy tym ostre zapachy, w tym woń krwi i słodyczy.
Poleca się więc unikanie kontaktu z osami. Czy należy je tępić? W miarę możliwości trzeba tego unikać. Niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, ale te owady mają pewne zasługi w zwalczaniu owadów będących szkodnikami i żerujących na uprawach. Chodzi choćby o mszyce, gąsienice i mączliki. Prawdą jest również fakt, że to osy pomagają w sprzątaniu padliny.
Zobacz też: Co odstraszy komary? Naturalne i skuteczne sposoby na pozbycie się komarów