Emerytura po mężu, to inaczej renta rodzinna. Przysługuje osobie z grona bliskich zmarłego, lub zmarłej. Najczęściej to właśnie wdowy wnioskują o to świadczenie, stąd nazwa "emerytura po mężu". Jak o nią wnioskować i ile można otrzymać? Nie każdemu opłaca się ubiegać o to świadczenie.
Interesuje cię tematyka świadczeń? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Renta rodzinna, czyli potocznie nazywana emerytura po mężu, przysługuje członkom rodziny osoby zmarłej, która pobierała świadczenie emerytalne, przedemerytalne, z tytułu niezdolności do pracy, emeryturę pomostową, nauczycielskie świadczenie kompensacyjne, lub spełniała warunki do ich otrzymania. Świadczeniobiorców może być kilku i wówczas zmienia się wysokość świadczenia. Do świadczeniobiorców zaliczamy m.in. małżonka/małżonkę, rodziców, dzieci, rodzeństwo.
Niestety, warunki jakie musi spełnić świadczeniobiorczyni, lub świadczeniobiorca budzą kontrowersje. Jeśli np. wdowa wnioskuje o przyznanie jej renty rodzinnej, musi zrezygnować z pobierania własnej emerytury. Ta po mężu, wcale nie wyniesie 100 procent. Wynosi zaledwie 80 procent świadczenia zmarłego. To oznacza, że taka renta rodzinna nie zawsze się opłaca i wiele osób nie składa w związku z tym wniosku. Jeśli osób wnioskujących jest więcej, świadczenie wynosi proporcjonalnie:
Jeśli wdowa, lub inna osoba bliska zdecyduje się na złożenie wniosku o rentę rodzinną, może zrobić to osobiście w urzędzie ZUS, lub drogą elektroniczną. Wzór formularza znajduje się tutaj.
Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina