Waloryzacja emerytur wynika przede wszystkim z faktu, że inflacja rośnie. Zmieniają się ceny, a obywatele i obywatelki na tym tracą. Rząd zdecydował się wspomóc m.in. emerytów, podwyższając wiele świadczeń. Niestety, dla niektórych to zbyt mało. Domagają się drugiej waloryzacji już wkrótce.
Interesuje cię tematyka świadczeń? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W marcu 2022 r. wszystkie emerytury i renty zostały zwaloryzowane na poziomie 7%. Jak z początku założono, wskaźnik waloryzacji osiągnął wówczas 107 procent. To oznacza, że najniższa emerytura wzrosła do 1338,44 zł, czyli o 87,56 zł więcej niż w 2021. Tyle samo wyniosła "trzynastka".
Niestety, na ponowną waloryzację szansa jest mała. Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej, w Programie I Polskiego Radia powiedziała:
Jeżeli chodzi o waloryzację rent i emerytur to była ona w tym roku wyższa niż zakładane wskaźniki Głównego Urzędu Statystycznego, a więc waloryzacji dodatkowej w tym roku nie planujemy, ale planujemy wypłatę 14. emerytury
Gdyby jednak druga waloryzacja miała miejsce, wówczas wyniosłaby kolejne 2 procent.
W badaniu przeprowadzonym przez Instytut Badań Pollster na zlecenie "Super Expressu" otrzymano wynik, świadczący o tym, że obywatele woleliby ponowną waloryzację od wypłaconej "czternastki". Niestety, zdaje się, że są na to bardzo małe szanse. Rząd wielokrotnie podkreślał, że wypłata czternastki to decyzja, której wcześniej nie brano pod uwagę, jednak jest to jedyna forma rekompensaty za wzrost cen w całym kraju dla emerytów i rencistów.
Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina