Ewa Minge bez filtrów i makijażu pozuje na Instagramie. "Co za powiew świeżości pośród wyprasowanych nimf"

Ewa Minge na Instagramie opublikowała zdjęcie bez żadnych upiększających filtrów i makijażu. Gwiazda w krótkim poście opowiedziała o tym, że miała taką ambicję, by dojść do momentu, w którym nie będzie musiała ukrywać się za makijażem.

Więcej o gwiazdach znajdziecie na Gazeta.pl

Ewa Minge swego czasu była jedną z najpopularniejszych projektantek w naszym kraju. Choć wciąż zajmuje się modą i sztuką, to w mediach znacznie częściej mówi się o niej z racji rzekomych operacji plastycznych, którym miała się poddać. Gwiazda wielokrotnie zapewniała, że nie korzysta z żadnych usług chirurgi plastycznej, a jej wygląd jest efektem ubocznym różnych chorób. Jedyne co poprawiła w swoim wyglądzie to nos. Zrobiła to podobno po namowach lekarza, który "kazał jej zoperować nos". Projektantka postanowiła do sieci wrzucić zdjęcie, na którym nie dość, że nie korzysta z żadnych upiększających filtrów, to jeszcze pozuje bez makijażu.

Zobacz wideo Dlaczego oceny w szkole są bez sensu?

Ewa Minge pokazała się bez filtrów i makijażu 

- "Miałam takie ambicje, aby dojść do momentu, w którym nie będę musiała używać makijażu jako kamuflażu. Filtry w aparacie także zbędne" - napisała pod zdjęciem. Na opublikowanych fotkach rzeczywiście widzimy gwiazdę bez makijażu. W oczy rzucają nam się jej rude kosmyki i pełne usta. Pod postem pojawiło się sporo komentarzy od obserwatorek Minge. Większość z nich uważa, że projektantka nie potrzebuje "dodatkowego wsparcia", bo w wersji naturalnej wygląda pięknie. 

 

- "Co za powiew świeżości pośród wyprasowanych nimf!", "Wyglądasz bardzo dobrze bez makijażu ", "Piękna kobieta nie musi się ukrywać pod makijażem. Jest Pani absolutnie cudowna i fantastycznie jest Panią widzieć w takiej formie" - pisali. 

Jedna z jej fanek podkreśliła również, że to social media często mają na nas zły wpływ, bo widzimy w nich wykreowany obrazek, a nie prawdziwe życie. 

No właśnie ta wykreowana perfekcyjność przez social media i inne platformy sprowadziły do tego, że człowiek wręcz boi się pokazać takim, jakim naprawdę jest, liczy się to, co jest wewnątrz nas nie co na zewnątrz.

- napisała. 

Doceniacie, że Ewa Minge pokazała się w takiej naturalnej wersji?

Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.

***

Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina

Więcej o: