Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl
Opalanie na balkonie to przyjemna forma relaksu.
To wspomnienie z dzieciństwa. Mieszkaliśmy w bloku. W upalne dni mama rozkładała leżak i wystawiała twarz do słońca. My z bratem lataliśmy dookoła w kąpielówkach. Czasem moczyliśmy nogi w misce z zimną wodą
Opalanie na balkonie to substytut wakacji. Zanim wyjedziemy na urlop, zanim na dobre zaczną się wakacje, staram się łapać takie pierwsze promienie słońca, żeby nie być taką bladą, jak już włożę letnie sukienki
- opowiadają zapytane przez nas czytelniczki kobieta.gazeta.pl.
Okazuje się jednak, że opalanie na balkonie może skończyć się dla nas karą. Choć opalanie na balkonie jest dozwolone, nie ma żadnej regulacji, która nam tego zabrania, to taki relaks może skończyć się karą. Dlaczego? Gdy żar z nieba się leje, często zdejmujemy kolejne części garderoby. I to właśnie ten fakt stanowi problem. Opalanie się topless jest karane. Mówi o tym artykuł 140. Kodeksu Wykroczeń, który traktuje o nieobyczajnych wybrykach.
Chodzi o sytuacje, w których ktoś publicznie powoduje zgorszenie. Według tego przepisu, kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych lub karze nagany
— powiedziała adwokat Eliza Kuna, cytowana przez Wirtualną Polskę.
Uważajmy więc! Opalać się możemy, ale starajmy się nie gorszyć sąsiadów. Możemy za taką przyjemność zapłacić nawet 1500 złotych.