Opalanie na balkonie? Lepiej z tym uważać. Kary bywają bardzo surowe

Lubimy spędzać czas na balkonie. Wystawiamy kwiaty, leżaki. Relaksujemy się, czytamy książkę czy też opalamy się. Za tę ostatnią aktywność jednak grozi nam kara. Okazuje się, że za opalanie na balkonie można zapłacić grzywnę. I to wysoką.

Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl  

Opalania na balkonie. Opalamy się my, opalały się nasze mamy

Opalanie na balkonie to przyjemna forma relaksu.

To wspomnienie z dzieciństwa. Mieszkaliśmy w bloku. W upalne dni mama rozkładała leżak i wystawiała twarz do słońca. My z bratem lataliśmy dookoła w kąpielówkach. Czasem moczyliśmy nogi w misce z zimną wodą
Opalanie na balkonie to substytut wakacji. Zanim wyjedziemy na urlop, zanim na dobre zaczną się wakacje, staram się łapać takie pierwsze promienie słońca, żeby nie być taką bladą, jak już włożę letnie sukienki

- opowiadają zapytane przez nas czytelniczki kobieta.gazeta.pl.

Zobacz wideo Poparzona słońcem skóra daje się we znaki? Są trzy skuteczne sposoby na uśmierzenie bólu po opalaniu

Opalania na balkonie. Grozi mandat?

Okazuje się jednak, że opalanie na balkonie może skończyć się dla nas karą. Choć opalanie na balkonie jest dozwolone, nie ma żadnej regulacji, która nam tego zabrania, to taki relaks może skończyć się karą. Dlaczego? Gdy żar z nieba się leje, często zdejmujemy kolejne części garderoby. I to właśnie ten fakt stanowi problem. Opalanie się topless jest karane. Mówi o tym artykuł 140. Kodeksu Wykroczeń, który traktuje o nieobyczajnych wybrykach.

Chodzi o sytuacje, w których ktoś publicznie powoduje zgorszenie. Według tego przepisu, kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych lub karze nagany

— powiedziała adwokat Eliza Kuna, cytowana przez Wirtualną Polskę.

Uważajmy więc! Opalać się możemy, ale starajmy się nie gorszyć sąsiadów. Możemy za taką przyjemność zapłacić nawet 1500 złotych.

Więcej o: