Więcej podobnych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl
Wiele osób zaczyna sezon grillowy już majówkę, jeśli pogoda dopisuje. Znacznie częściej jednak możemy się z tym spotkać w okresie letnio-wakacyjnym, kiedy pogoda jest sprzyjająca. Właściciele domów z ogródkiem i działek szczególnie nie zastanawiają się, czy mogą rozpalić grilla, czy też nie. Zupełnie inaczej wygląda to w przypadku właścicieli, czy wynajmujących mieszkań. Niektórzy głowią się, czy jest to dozwolone, czy też nie.
Teoretycznie żadne przepisy obowiązujące w Polsce, nie zabraniają grillowania na balkonie, jednak w praktyce istnieją ustawy oraz rozporządzenia, które w takim wypadku mogą zostać zastosowane i czynność ta wiązać się będzie z nieprzyjemnymi konsekwencjami. Mowa tu o regulaminach wspólnot mieszkaniowych. W nich możemy znaleźć zapisy, które zabraniają rozpalania grilla na balkonach i parterowych ogródkach, ponieważ dym unoszący się z grilla może przeszkadzać sąsiadom.
Za załamanie takiego regulaminu może grozić upomnienie od wspólnoty czy spółdzielni, a w niektórych przypadkach nawet mandat. Ponadto według rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 7 czerwca 2010 roku (Dz.U. 2010 nr 109 poz. 719) dotyczącym ochrony przeciwpożarowej niemal wszystkich rodzajów nieruchomości, grill może stanowić zagrożenie pożarowe. Zgodnie z ustępem 1 paragrafu 4 rozporządzenia, zabronione jest bowiem rozpalanie ognia w miejscu umożliwiającym zapalenie się materiałów palnych albo sąsiednich obiektów.
Zatem najlepszym rozwiązaniem jest nierozpalanie grilla na balkonie, tym bardziej że w wielu miastach w Polsce istnieją specjalnie przeznaczone do tego miejsca, wydzielone w przestrzeniach miejskich.
Postanowiliśmy sprawdzić, co na ten temat sądzą internauci. Przeglądając forum.gazeta.pl, natknęliśmy się na wątek, który właśnie porusza temat grillowania na balkonie. Większość z nich jest zgodna, że takie zachowanie jest niedopuszczalne.
Dla mnie to totalny prymitywizm, brak poszanowania sąsiadów. Oczywiście to jest kwestia gustu, ale mnie przyprawia o mdłości smród z grilla, coś obrzydliwego! Unikam takich miejsc! Niestety mieszkam w bloku i nie mogę tego teraz zmienić, wiec proszę o poszanowanie przestrzeni, o niepalenie, niesmrodzenie.
Grillowanie na balkonie to synonim buractwa do potęgi! I rzeczywiście, ludzie którzy to robią to prawdziwe burole. Cywilizacyjne zapóźnienia w mentalności Polaków wyłażą.
Grillowanie na balkonie to oznaka buractwa i chamstwa. To nie ma nic wspólnego z wolnością.
Jak można komuś pod oknem rozpalać ogień o śmierdzącym dymku z podpałki ? Nie wspomnę już o "zapachu" pieczonych pyszności. Musi to być bardzo przyjemne dla sąsiadów, szczególnie tych, którzy nie jadają mięsa. A takich osób jest coraz więcej.
Komu grill pachnie, to pachnie, są osoby, którym śmierdzi! Nie wyobrażam sobie tego ciężkiego smrodu snującego się po mieszkaniu! Mieszkanie w bloku stwarza wiele ograniczeń plus zwyczajne poszanowanie innych mieszkańców! W blokach mieszkają także osoby chore, alergicy.
- czytamy.
A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czy grillowanie na balkonach powinno być dozwolone, czy surowo zabronione i uregulowane prawnie?
Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.