Kiedy mówić do teściowej "mamo"? Jest jeden moment, gdy możemy popełnić gafę

Gdy wstępujemy w związek małżeński, do rodziców drugiej połówki nie wypada już mówić per "mamo" czy "tato". Kiedy wypada pierwszy raz powiedzieć do teściowej "mamo"? Jest jedna ważna zasada.

Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl  

Kiedy wypada nazwać teściową mamą? Kluczowa zasada

Wszyscy małżonkowie dobrze znają tę niezręczną sytuację. Kiedy zacząć mówić do teściowej per mamo? Czy w ogóle inicjować takie przejście? Może zostanie to odebrane w zły sposób? A może jako nietakt, gdy przemilczymy sprawę?

Obowiązuje jedna ważna zasada. Jeśli jej nie wypełnimy, możemy popełnić gruby nietakt. Chodzi o to, od kogo wyjdzie propozycja. Jeśli teściowa zaproponuje mówienie do niej per „mamo", nie wypada nam odmówić. Takie zachowanie będzie naprawdę bardzo nietaktowne. Może zostać odebrane jako obraza i rzutować na dalsze nasze rodzinne relacje.

Zobacz wideo Piotr Rubik mówi do teściowej po imieniu. Jakie mają relacje?

Kiedy wypada mówić do teściowej „mamo"? Zdania są podzielone

Wiele osób uważa jednak, że teściowie nie są rodzicami. Trudno im przełamać się i zwrócić do jeszcze niedawno nieznanej osoby słowami dotychczas zarezerwowanymi dla najbliższych. „Mamo", „tato" nie przechodzi niektórym przez usta.

Nigdy nie powiedziałam do teściowej „mamo". To dla mnie nienaturalne. Mówię do niej po imieniu. Ona tak zaproponowała, ja na to przystałam. Nie tworzymy zbędnych ceregieli z tego powodu
Ja używam formy bezosobowej lub na ty. W stylu: czy mogłabyś podać mi sól?, czy ktoś mógłby podać mi cukier? To strasznie dziwnie. Ale nigdy nie mówię: mamo

- opowiadają nam zapytani małżonkowie. Ale jest też druga grupa:

Dla mnie to naturalne. Jesteśmy bardzo blisko, wspieramy się. Moja mama zmarła jak byłam dzieckiem, teściowa może nie zastąpiła jej, ale jesteśmy naprawdę blisko

- komentuje Zosia.

A jak jest u was? Podzielcie się własnymi doświadczeniami w komentarzach.