Więcej ciekawych tematów na stronie głównej Gazeta.pl
Mimo że w poprzednich pokoleniach zwracanie się do teściów "mamo" i "tato" było na porządku dziennym, czasy się zmieniły i młodzi coraz częściej żyją zgodnie z zasadą, że rodziców ma się jednych. Jednak tak jak w wielu innych kwestiach, również w tym przypadku jest tak, że ile osób, tyle opinii.
Najważniejsza zasada
Kiedy mówić do teściowej "mamo"? Kwestia ta niewątpliwie wzbudza sporo wątpliwości. Na samym początku warto wspomnieć o najważniejszej zasadzie. Dotyczy ona tego, od kogo wychodzi propozycja. Gdy teściowa proponuje mówienie do niej per "mamo", nie wypada nam odmówić. Takie zachowanie będzie bardzo nietaktowne.
Artykuł na ten temat wywołał zagorzałe dyskusje. Co sądzą nasi czytelnicy? Oto najciekawsze opinie, które pojawiły się w mediach społecznościowych.
"Mamę mam tylko jedną"
Okazuje się, że wielu osobom nie podoba się pomysł, by mówić per "mamo" do teściowej.
Mój zięć mówi do mnie teściowa, a nawet i po imieniu. W żadnym wypadku mi to nie przeszkadza, a wręcz jestem z tego zadowolona.
Jestem 24 lata po ślubie, nigdy do teściowej nie powiedziałam mamo.
Teściowa to nie mama!
Mamę mam tylko jedną.
Osobiście nigdy nie powiem do teściowej mamo, bo uważam, że na to cenne słowo trzeba sobie zasłużyć.
Pod postem odezwali się jednak także zwolennicy takiego rozwiązania.
Do mnie moi zięciowie mówią mamo i jest mi z tego powodu bardzo miło.
Na ślubnym przyjęciu od razu zaczęłam mówić mamo i tato. Moi rodzice nie mieli nic przeciwko temu, mąż tez do nich mówił mamo i tato.
Moja synowa mówi do mnie mamusiu, kocham ją jak córeczkę
- czytamy pod postem na Facebooku.
Co sądzicie na ten temat? Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl lub edziecko@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.
