Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl
Pakując się na wakacje mamy dużo na głowie. Trzeba spakować całą rodziną, wykupić ubezpieczenie podróży, zadbać o zwierzęta czy kwiatki. Mamy nadmiar obowiązków i często zapominamy o właściwym zabezpieczeniu domostwa. Najważniejsze jest wyłączenie wody i przekazanie kluczy do domu komuś zaufanemu. Wyłączenie zaworu z wodą pozwoli nam uniknąć niespodziewanego zalania, a przekazanie kluczy dobrym sąsiadom sprawi, że w razie problemów – na przykład pożaru – bez problemu ktoś dostanie się do nas i zapobiegnie zniszczeniom.
Jest też wiele drobnych trików, które warto wykonać przed wyjazdem na wczasy. Jednym z nich jest włożenie monety do zamrażalnika. Zadajcie sobie pytanie: po co? Już tłumaczymy.
Lodówka czy zamrażarka z pewnością będą włączone podczas naszej nieobecności. W środku przechowujemy różne produkty – zamrożone mięsa, warzywa, przetwory. Musimy pamiętać, że latem częściej niż zwykle dochodzi do wyładowań atmosferycznych. A podczas burzy zdarzają się przerwy w dostawie prądu. Gdy dłuższy czas nie będzie prądu, jedzenie w zamrażalniku zacznie się psuć.
Wystarczy jednak włożyć do zamrażalnika monetę i nie będzie żadnego problemu.
Do kubeczka plastikowego wlejmy wodę. Gdy zamarznie, połóżmy na wierchu monetę. To może być nawet 1 gr. Wstawiamy kubeczek z monetą do zamrażalnika i gotowe. Gdy wrócimy do domu, a moneta ciągle będzie znajdować się na zamrożonej tafli, mamy pewność, że mrożonki nie rozmroziły się. Gdy jednak moneta będzie w innym miejscu, to sygnał, że coś działo się z zamrażalnikiem, prawdopodobnie nie było prądu, więc nie powinniśmy jeść jedzenia, które mroziliśmy.