Więcej ważnych wiadomości znajdziesz na głównej stronie Gazeta.pl.
W głosowaniu nad projektem, 265 parlamentarzystów poparło jego odrzucenie już w pierwszym czytaniu, 175 było przeciw, czterech się wstrzymało. Podczas głosowania, na sejmowej sali usłyszeć można było m.in. skandowanie hasła "za życiem".
Jedyną osobą z klubu PiS, która nie poparła odrzucenia wniosku projektu w pierwszym czytaniu była Monika Pawłowska (wcześniej Lewica i Porozumienie Jarosława Gowina). Jak wyjaśniła na Twitterze, "projekty obywatelskie z zasady powinny być kierowane do prac komisji".
Tuż po głosowaniu nad obywatelskim projektem, zdanie zabrała też posłanka Lewicy, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. "Zapamiętajcie to głosowanie. Zapamiętajcie nazwiska posłów, którzy podnieśli rękę przeciwko kobietom. Zapamiętajcie ugrupowania, które w całości stanęły po stronie kobiet. I te, które przyzwalają na ich - nasze - piekło" - napisała na Twitterze.
Przypomnijmy, że obywatelski projekt ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży i innych prawach reprodukcyjnych wniósł do Sejmu komitet inicjatywy ustawodawczej "Legalna aborcja bez kompromisów".
Zgodnie z jego założeniami, legalne powinno być przerywanie ciąży do 12. tygodnia, a po tym terminie – gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia fizycznego, lub psychicznego kobiety, gdy wyniki diagnostyki prenatalnej lub inne przesłanki medyczne wskazują na to, że występują nieprawidłowości rozwojowe lub genetyczne płodu oraz gdy ciąża jest następstwem czynu zabronionego, będącego przedmiotem oświadczenia osoby będącej w ciąży. Jak zakładali twórcy projektu, zabieg przerwania ciąży byłby refundowany przez NFZ.
Decyzję o przerwaniu ciąży mogłaby podjąć osoba, która ukończyła 13 lat. W przypadku osoby małoletniej poniżej 13. roku życia, która wyraża wolę przerwania ciąży, wymagana byłaby również zgoda opiekuna prawnego lub, gdy opiekun jej nie wyraża, zgoda sądu opiekuńczego.
Pod projektem podpisało się ponad 201 tys. osób.