Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Najczęściej występującym robakiem w czereśniach jest larwa nasionnicy trześniówki. Występują one przeważnie w owocach pochodzących z ekologicznych upraw, czyli niepryskanych. Nie zawsze można zauważyć je na pierwszy rzut oka ze względu na małe rozmiary. Jak zatem upewnić się, że czereśnie nie są robaczywe? Jest na to sposób.
Chcąc mieć pewność, że w czereśniach nie znajdują się robaki, wystarczy, że owoce włożymy do miski i zalejemy zimną wodą. Należy je tak zostawić na minimum 30 minut, a najlepiej na godzinę. Larwy żerujące w czereśniach zaczną się dusić i szukając ucieczki, wyjdą z owoców. Później wystarczy wyłowić czereśnie łyżką cedzakową i jeszcze raz przepłukać.
Wiele osób widząc robaczywe czereśnie, zazwyczaj je od razu wyrzuca. Czy rzeczywiście zjedzenie takiego owocu może nam zaszkodzić? Jak się okazuje nie, co potwierdzają słowa Celiny Kinickiej, dietetyczki i członkini Polskiego Stowarzyszenia Dietetyków i Polskiego Towarzystwa Dietetyki w rozmowie z serwisem Hello Zdrowie:
Z punktu widzenia zdrowotnego, zjedzenie czereśni z białymi robakami, czyli larwami nasionnicy trześniówki, nie powinno w żaden sposób wpłynąć na nasze zdrowie. Bardziej ucierpi na tym nasze poczucie higieny. Widok wijącego się robaczka niektórych obrzydza, więc choćby te czereśnie smakowały nie wiadomo jak wspaniale, to już ich nie tkną. (...) Czereśnie z robakami nie powinny nam w żaden sposób zaszkodzić. Robaki nie wytwarzają żadnych toksyn ani szkodliwych substancji, zostawiają jedynie w środku odchody, więc każdy z nas musi zadać sobie pytanie, czy po prostu chce to spożyć.
Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina