Jest w ciąży prawie cały czas od 17 lat i ma 12 dzieci. "Czułam wiele wstydu"

Pierwsze dziecko urodziła niedługo po tym, jak skończyła 16 lat. Gdy rozstała się z pierwszym partnerem, z którym miała piątkę dzieci, przez jakiś czas była samotną matką. - Czułam wiele wstydu z powodu zajścia w ciążę po raz szósty, ponieważ zawsze chciałam, aby moje dzieci miały tego samego tatę - wyznała.
Zobacz wideo 5 sposobów na insekty

Britni Church wraz ze swoim mężem wychowują szóstkę wspólnych dzieci, piątkę z pierwszego małżeństwa kobiety oraz jedno, z którym zaszła w ciążę po rozstaniu z pierwszym partnerem. Swoją codziennością chętnie dzieli się w mediach społecznościowych. Na TikToku śledzi ją już 1,8 mln osób, które chętnie śledzą jej codzienne życie. Pierwsze dziecko Britni urodziła mając zaledwie 16 lat. Z pierwszym mężem rozstała się jednak w 2010 roku i przez kilka lat sama wychowywała piątkę ich pociech. W 2012 roku zaszła w ciążę ze swoim szóstym dzieckiem. - Czułam wiele wstydu z powodu zajścia w ciążę po raz szósty, ponieważ zawsze chciałam, aby moje dzieci miały tego samego tatę - wyznała. Dwa lata później poznała swojego obecnego męża, a już w 2015 roku na świecie pojawił się pierwszy syn pary. Szybko na świecie pojawiły się także ich kolejne dzieci. Czy planują dalej powiększać swoją rodzinę?

"Nie jest tak głośno i chaotycznie, jak wiele osób zakłada"

Jedna z obserwujących ją osób zadała kiedyś pytanie, czy Britni "była w ciąży przez całą dekadę". Odpowiedziała, że dwa i pół roku to najdłuższy okres, w którym nie była w ciąży od czasu pierwszej ciąży. - Mam nadzieję, że spróbujemy mieć jeszcze jedną dziewczynę. Nie sądzę, żebym miała więcej niż 15 dzieci, ale nigdy nie myślałam też, że będę miała ich 11 - mówiła przed urodzeniem dwunastego dziecka. Jednak po urodzeniu dwunastej pociechy, odpowiadając na pytanie jednej z osób w sieci wyznała, że chyba na tuzinie poprzestaną.

Wychowanie tak licznej gromadki dzieci wymaga nie tylko zaangażowania i dobrej organizacji, lecz także sporych nakładów finansowych. Podobno Britni wraz z mężem wydają ponad 300 dolarów tygodniowo na same zakupy spożywcze. Na liście potrzeb znajduje się m.in. pięć opakowań płatków śniadaniowych, 66 kartonów mleka i 600 pieluch. Do tego dochodzą obowiązki domowe. Pranie np. robi przynajmniej dwa razy dziennie.

Choć Britni i jej rodzina mają w sieci wiele fanek i fanów, to wielokrotnie musi mierzyć się także z krytykanctwem internautek oraz internautów. Niektórzy ludzie w sieci krytykują ją bowiem za posiadanie tak licznego potomstwa. Kobieta jednak zupełnie się tym nie przejmuje i mówi, że nikt nie ma prawa jej osądzać, bo choć nie ocenia ludzi pobierających zasiłki, sama z takiej pomocy podobno nie korzysta.

Więcej o: