We wsi Swory mieszka nieco ponad 500 mieszkańców. Jakiś czas temu na cmentarzu popsuła się ręczna pompa do wydobywania wody. Wierni czekali, aż usterka zostanie naprawiona, ale w zamian za to dostali coś zupełnie innego, bardziej nowoczesnego, jednak nie wszystkim się to spodobało.
Proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa chciał pójść z duchem czasu i na cmentarzu zainstalował automat do podawania wody. Choć pomysł wydaje się naprawdę dobry, w końcu może dzięki temu można by było jej nie marnować, to okazuje się, że żeby wodę dostać, trzeba za nią zapłacić. I tu pojawia się rozczarowanie wiernych, którzy twierdzą, że akurat w takim miejscu woda powinna być za darmo.
Byłam na cmentarzach we Włoszech, Szwajcarii i we Francji. Nigdzie czegoś takiego nie spotkałam.
- mówi w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim Elżbieta Dorosz, mieszkanka Zabłocia.
Osoby, które odwiedzają na cmentarzu swoich bliskich nie potrafią zrozumieć dlaczego nie wymieniono zepsutej pompy, a w jej miejscu postawiono płatny automat. Ksiądz podczas jednej z mszy tłumaczył, że ten innowacyjny pomysł jest sporym udogodnieniem. Cóż, nie wszyscy podzielają jego zdanie.
To afera międzynarodowa i ośmieszenie parafii.
- mówi pani Elżbieta w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim.
Pomysłodawca, czyli proboszcz parafii nie chce rozmawiać z mediami. A ile to kosztuje? Żeby otrzymać 25 litrów wody, trzeba do automatu wrzucić 50 groszy.
Część mieszkańców uważa, że pomysł z automatem jest ośmieszający. Pojawiły się jednak głosy, że takie rozwiązanie przypadło im do gustu.
Wygodnie, że jest taki automat. A drobne zawsze się znajdą.
- powiedział portalowi młodszy mężczyzna, mieszkaniec Zabłocia.
A wam jak podoba się taki pomysł?
Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.