Na zdjęciach widzę siebie taką, jaką nie łatwo mnie zobaczyć, siebie w kwintesencji kobiecości i sensualności …. wolną…. A to zasługa właśnie Szymona i tego jak patrzy na kobietę przez obiektyw i jak pozwala jej poczuć się w pełni sobą i w pełni piękną.
Tak właśnie Agnieszka Sienkiewicz opisała pracę podczas sesji z Szymonem Brodziakiem. Aktorka nie ukrywała, że początkowo towarzyszyło jej skrępowanie, ale dzięki panującej na planie atmosferze zahamowania ustąpiły i została już tylko radość.
Aktorka z okazji swoich 38. urodzin wstawiła na instagramowy profil kadr z sesji i opatrzyła go opisem:
To dobry moment, to dobre miejsce tu gdzie jestem teraz… Życzę sobie tylko by Moi ludzie byli zdrowi… Nic mi więcej nie potrzeba !!! @szymonbrodziak_official dziękuje Ci za tę sesje….. !!! To niesamowita przyjemność z Toba pracować!!! Mąż też zadowolony
Kilka dni później również fotograf wykonujący sesję, czyli Szymon Brodziak postanowił podzielić się ujęciami z pracy na planie. Opublikował krótki filmik, jak powstawało pierwsze ujęcie.
Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Nie wszystkie z nich miały natomiast pozytywny wydźwięk:
Pani Agnieszko darzę Panią ogromną sympatią, ale nie rozumiem, co to miało być, ćwiczenia do nowej roli, pokazanie dystansu do siebie
Miało wyjść seksownie a wyszło zabawnie
Niesmacznie, żenada dosłownie. Matka i dupsko wystawia
Szczerze, to czy każda aktorka musi pokazywać pupsko? I to na dodatek chude... Niesmaczne to wszystko
Nie ma to jak potarzać się na dywanie
Agnieszka Sienkiewicz postanowiła do całej sytuacji podejść z dystansem. Opublikowała w związku z tym post odnoszący się do "ciekawej dyskusji" wywołanej sesją.