Randka z Tindera skończyła się porodem. "Znaliśmy się tylko 8 tygodni i byliśmy na 3 randkach"

Historia miłosna rodem z komedii romantycznej naprawdę może zdarzyć się każdemu. Doskonale wie o tym Alyssa Jane, która poznała Maksa w szóstym miesiącu ciąży. Ich historia to gotowy scenariusz na film.

Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl  

Poznali się przez aplikację randkową

Alyssa Jane poznała Maksa na Tinderze. Ich znajomość od samego początku nie była typową znajomością z aplikacji randkowej. Dziewczyna była w szóstym miesiącu ciąży. Para spotkała się trzy razy. Wszystkie randki oboje wspominali miło, więc nic dziwnego, że umówili się także na czwarte spotkanie. Sprawy jednak potoczyły się inaczej niż planowali.

Gotowy scenariusz na film

Czwarta randka Alyssy i Maksa spokojnie mogłaby zainspirować twórców komedii romantycznych. Dwudziestolatka miała odebrać chłopaka z lotniska. Maks wracał z podróży służbowej i razem mieli spędzić wieczór. Niestety Alyssa nigdy nie dotarła na lotnisko. Odeszły jej wody płodowe i nie mogła przyjechać.

Zadzwoniła jednak do Maksa, aby poinformować go o tym, że zaczęła rodzić. Chłopak zachował się jak należy. Powiedział jej, że przyjedzie do szpitala tak szybko jak będzie to możliwe. Chciał towarzyszyć jej podczas porodu i udało mu się  dotrzymać słowa.

Znaliśmy się zaledwie osiem tygodni. Byliśmy na trzech randkach, ale wtedy staliśmy się rodziną i czułam, że właśnie tak powinno być

- wyznała Alyssa Jane na TikToku.

Szczęśliwe zakończenie

Choć mały Ollie – syn Alyssy – trafił na oddział intensywnej terapii dla noworodków, historia ma happy end. Chłopiec ma już roczek i świetnie się rozwija. A Maks wziął urlop w pracy, by być przy ukochanej i jej synku. Opiekuje się nimi i został najlepszym ojcem dla małego chłopca.

Gdy szliśmy na OIOM, pielęgniarki myślały, że to ojciec dziecka. Max nigdy im nie powiedział, że jest inaczej

- wspomina dwudziestolatka.

Miałam 20 lat i urodziłam noworodka. Nie miałam pojęcia, co robić. Max został przy mnie i uczył się razem ze mną wszystkiego. Był obok nawet wtedy, gdy zmieniałam pieluchy i sam zaczął to robić.

- dodała.

Zobacz wideo Zofia Zborowska miała Tindera i minęła się z Wroną! „Założyłam dla beki"

Internauci nie szczędzą miłych słów w ich kierunku. Alyssa i Max zamieszkali ze sobą i wychowują chłopca wspólnie. Dzielą się też swoją historią w mediach społecznościowych.

Trzy bratnie dusze odnalazły się w idealnym momencie. To gotowy scenariusz na film
Znalazłaś partnera wtedy, gdy najbardziej go potrzebowałaś

- czytamy w komentarzach na TikToku.

Więcej o: