Justyna Mazur to blogerka i podcasterka, którą większość osób może kojarzyć z serii kryminalnej "Piąte: Nie zabijaj". 36-latka prowadziła też cykl nagrań edukacyjnych "Porozmawiajmy szczerze o otyłości", w którym chciała przekazać, że otyłość jest poważną chorobą i nie oznacza zwykłego przejadania się. Teraz Mazur wyznała swoim obserwatorom na Instagramie, że miesiąc temu poddała się operacji bariatrycznej. Jej wpis wywołał duże poruszenie.
Blogerka już od jakiegoś czasu zmagała się bowiem z otyłością. Pod koniec czerwca Mazur postanowiła poddać się operacji bariatrycznej. Teraz opowiedziała fanom, jak w ostatnim czasie po zabiegu wygląda jej jadłospis:
Najpierw rozgniatane leki i sama woda, potem bulion, potem słoiczki dla dzieci i budynie, galaretki, teraz to głównie serek wiejski, szynka, lody białkowe.
Przyznała jednak, że czas minął jej zdecydowanie szybciej, niż sądziła. Wyznała także, jak czuje się miesiąc po operacji i opublikowała zdjęcia swojego brzucha oraz blizn:
Ciało wraca do normy, ale brzuch, a raczej kikut (tak mam zapisane w wypisie szpitala to, co pozostało po żołądku) ostatnio trochę marudzi. Tak jakbym nie rozumiała sygnałów, które wysyła: jestem głodna, czy nie chce mi się jeść? Ciekawa to przygoda, upływająca przede wszystkim pod znakiem ulgi, powera ale i odwagi i wdzięczności do siebie, że to zrobiłam.
Pod opublikowanymi przez Mazur fotografiami, od razu pojawiło się mnóstwo ciepłych słów od fanów:
Trzymam kciuki za dobre samopoczucie, dalsze dochodzenie do siebie i podziwiam za odwagę!
Wspaniała kobieta, odważna, silna i kochana
Jestem pełna podziwu i kibicuję ze wszystkich sił !
Zdrowia, a reszta sama się ułoży!
Wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że szybko wrócisz do dobrego samopoczucia
Jestem wdzięczna, że się tym tak szczerze i przejrzyście dzielisz