Dziecko Magdy Stępień i Rzeźniczaka nie żyje. Rodzice dziękują za każdy dzień jego życia. Było ich 367

Na Instagramie Magdaleny Stępień 28 lipca w godzinach popołudniowych została opublikowana bardzo ważna informacja. Kobieta informuje o tym, że syn jej i Jakuba Rzeźniczaka nie żyje. Zmagał się on z rzadką chorobą nowotworową.

Śmierć bliskiej osoby jest bardzo bolesna dla każdego. Wiele osób opisuje, że najgorsza możliwą stratą jest utrata dziecka. Niestety z taką tragedią boryka się aktualnie Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak. Ich syn w niedawnym czasie odszedł z tego świata.

Zobacz wideo Magda Stępień tłumaczy, na co wydała pieniądze ze zbiórki na leczenie syna

Dziecko Magdy Stępień i Jakuba Rzeźniczaka nie żyje. Rodzice dziękują za każdy dzień jego życia. Było ich 367

W dniu 28 lica w godzinach popołudniowych na Instagramie Magdaleny Stępień została opublikowana tragiczna informacja. Kobieta wraz z byłym partnerem Jakubem Rzeźniczakiem informuje, że ich syn nie żyje.

Choroba Oliwierka, niestety, szybko rozprzestrzeniła się i zabrała naszego Aniołka tutaj, na Ziemi Świętej, w Izraelu. Czujemy niewyobrażalny ból, ale i ogromną wdzięczność za każdy dzień jego życia. Było tych dni dokładnie 376.

Pod opublikowanym czarno-białym zdjęciem zmarłego chłopca możemy przeczytać także:

Msza pogrzebowa oraz ostatnie pożegnanie Oliwierka odbędzie się w kaplicy na cmentarzu przy ul. Wojska Polskiego 59A w Oleśnicy, 1 sierpnia (poniedziałek) o godzinie 14:00. Wszystkich, którzy chcą się pomodlić z nami Różańcem Świętym, zapraszamy od 13:40 do kaplicy.

Magdalena Stępień poprosiła także media o uszanowanie żałoby jej i jej byłego partnera Jakuba Rzeźniczaka:

Jednocześnie bardzo prosimy media o uszanowanie czasu naszej żałoby. Bardzo potrzebujemy teraz spokoju, wyciszenia i modlitwy Rodzice Oliwierka. Magda i Kuba.
 

Redakcja kobieta.gazeta.pl składa najszczersze kondolencje.

Magdalena stępień opowiadała o chorobie syna

Choroba nowotworowa syna Magdaleny Stępień Oliwiera została zdiagnozowana gdy chłopiec miał około pół roku. Okazało się, że chorował on na rzadki nowotwór wątroby. Pierwsze leczenie zostało podjęte w Polsce, następnie chłopiec wraz z matką wylecieli do Izraela, by tam kontynuować walkę z chorobą.

Więcej o: