Tamara Gonzalez Perea kiedyś była blogerką modową występującą w sieci pod nazwą Macademian Girl. Przez pewien czas prowadziła także "Pytanie na śniadanie", ale jej kariera nie trwała tam zbyt długo. Ostatecznie od jakiegoś czasu Tamara jest "trenerem dusz". -" Na co dzień prowadzę Kręgi Kobiet, ceremonie i sesje indywidualne, pracuję z Enneagramem, Ustawieniami Systemowymi i takimi technikami psychologicznymi, jak praca z Wewnętrznym Dzieckiem, Ego oraz praca z przekonaniami" - pisze na swojej stronie internetowej.
Zapomniana blogerka modowa znów powróciła na języki wszystkich za sprawą niedawnej wizyty w programie "Sprawa dla reportera", gdzie grając na bębnie i śpiewając, chciała pomóc kobiecie cierpiącej na udar mózgu. Nie trzeba było długo czekać, by nagranie obiegło internet. Głos zabrała również Karolina Korwin-Piotrowska.
Karolina Korwin-Piotrowska często zabiera głos w kontrowersyjnych sprawach. Tak było i w tym przypadku, gdy po obejrzeniu występu Macademian Girl na Instagramie napisała tak:
2 miliardy z budżetu ROCZNIE. My za to płacimy. To są nasze podatki.
- napisała.
Pod jej postem pojawiło się mnóstwo komentarzy od internautów. Niektórzy poszli o krok dalej i w wiadomości prywatnej podzielili się z dziennikarką swoimi przemyśleniami w tym temacie. Niektóre z historii Karolina Korwin-Piotrowska opublikowała w relacji.
Od dłuższego czasu mówi się o wsparciu kobiet dla kobiet. Jest to niezwykle ważne w świecie, w którym wciąż w wielu miejscach są dyskryminowane. W związku z tym powstaje wiele fundacji, wspólnot, czy właśnie takich kręgów, o których pisze na swojej stronie Tamara Gonzalez Perea. O ile wspólne treningi jogi czy weekendowe wyjazdy nie są raczej niebezpieczne, o tyle "szamańskie rytuały" już takie być mogą. Opisała to jedna z internautek w wiadomości do dziennikarki.
O jak sporo moich koleżanek zaczęło działać w tych klimatach i organizować wyjazdy/spotkania (za hajs) z kobiecymi tańcami, paleniem kadzideł, uzdrawianiem, totalną biologią i kręgami kobiecymi. Żyła złota. Z rozmowy z jedną z kobiet, która prowadzi takie kręgi, wiem, że sporo kobiet się od nich uzależnia, bierze kredyty, aby móc uczestniczyć w tych kosztownych wydarzeniach. A są jeszcze zawsze do kupienia kamienie, karty, biżuteria itp.
- napisała jedna z internautek.
Historie internautek przesłane do Karoliny Korwin-Piotrowskiej fot. screenshot www.instagram.com/karolinakp/
Mało tego! Zaczęła być moda na różne rytuały. Kiedyś Ayahuasca tylko z szamanem podobno działała cuda, teraz tym tropem poszły znawczynie na wzór tej Pani i organizują różne inne rytuały, gdzie biorą jakąś tabsę, dzięki której zamyka się umysł, otwiera serce. Kobiety w to wierzą, jadą, przechodzą przez ten "rytuał" na poziomie duchowym, następnego dnia zdychają bo się oczyściły. A potem się okazuje, że ta tabsa to nic innego jak extasy, poranne zdychanie to zwała, a cały rytuał to była po prostu ćpalnia za gruby hajs. Jak to znajomej, która na tym była, jako podatna na takie fejki powiedziałam, to myślałam, że ona się pod ziemie schowa.
- dodała inna.
Historie internautek przesłane do Karoliny Korwin-Piotrowskiej fot. screenshot www.instagram.com/karolinakp/
A co wy myślicie o całej tej sytuacji?
Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.