Ile dać na wesele 2022? "Co łaska, nie mniej niż tysiączek"

W internecie coraz częściej możemy natrafić na tematy związane ze ślubem i weselem. Pytanie "ile dać na wesele 2022" przewija się na wielu portalach. Na ten temat postanowili wypowiedzieć się także internauci, a ich zdanie bywa różne.

Na naszym portalu już kilkukrotnie został poruszony temat prezentów a dokładniej kopert dawanych parze młodej podczas ich ślubu. Internauci postanowili przedstawić swoje opinie na temat opisanych tam kwot. Zdania są bardzo rozbieżne.

Zobacz wideo Trwały i upiększający makijaż na wesele krok po kroku

Ile dać na wesele 2022? "Daje tyle na ile mnie stać"

Kilka dni temu na Facebookowym profilu Kobieta.gazeta.pl pojawił się artykuł na temat tego, ile wypada dać w kopertę w 2022 roku. Mogliśmy w nim przeczytać, że wiele osób uważa, że zawartość kopert powinna zwrócić młodym koszty tzw. "talerzyka". W teorii oznacza minimum 250 złotych od jednego gościa. Obecnie jednak coraz więcej osób odchodzi od tej niepisanej zasady.

Ile w kopercie na wesele? "Co łaska, nie mniej niż tysiączek"

Po wyżej wspomnianym tekstem udostępnionym na Facebooku mogliśmy przeczytać wiele komentarzy zwracających uwagę, że to nie pieniądze powinny stanowić główny element przyjęcia:

To sprzedawanie się za koperty to dla mnie forma prostytucji.
Nie robić wesel, nie inwestować i nie narzekać.
Co łaska, nie mniej niż tysiączek.
Daje tyle na ile mnie stać.
Jak będę chciała zjeść obiad, to pójdę do dobrej restauracji i zaproszę tych, w których towarzystwie chce być. I to ja płacę. Buractwo się zrobiło okropne.

Ile daje się na wesele? "Przyjaciela poznaje się w biedzie"

Inni internauci mają inne zdanie na temat tego, jaka kwota powinna znaleźć się w kopercie dla pary młodej:

Prawda jest taka ze o ślubie wie się z dużym wyprzedzeniem i jakieś pieniądze można odłożyć w zależności oczywiście od dochodów, chyba że po drodze ma się duże wydatki związane ze zdrowiem to jeśli jest to rodzina, to można życzenia i jakiś drobiazg symboliczny kupić a jeśli dalsza to po prostu zrezygnować z udziału w weselu.
Oczywiście, ja się dowiedziałam, że mój chrześniak bierze ślub z 2-letnim wyprzedzeniem jak nie więcej. Zaraz poszłam do banku i złożyłam osobne konto i co miesiąc przelewało mi samo na to konto 100 zł. Konto miało nazwę "konto na marzenia".
Przyjaciela poznaje się w biedzie, a właśnie na takich weselach wychodzi, kto jest przyjacielem.

Jedna z internautek pod innym tekstem o tej tematyce napisała natomiast:

Byliśmy teraz na weselu. Z poprawinami i pokojami na dwie doby. Trzy osoby. Za mąż wychodziła córka kuzynki. Dałam 300 złotych. Mam wylane na te wszystkie zasady, etc. Nie mam zamiaru w takich sytuacjach się zapożyczać. To dawanie pieniędzy jest już po prostu żenujące.

Szybko doczekała się odpowiedzi:

Jak cię nie stać to trzeba było siedzieć w domu, a nie naciągać młodych na wesele, poprawiny i dwie nocki. No niektórzy to się potrafią ustawić!!!!
Więcej o: