Natalie Lucas jest ratowniczką od trzech lat. Pod koniec lipca gdy przyszła do pracy nie spodziewała się, że spotka ją historia, o której będzie głośno w Stanach Zjednoczonych, a ona będzie jedną z głównych bohaterek. W pewnym momencie zauważyła parę, która będącą w basenie. Gdy pomagała wyjść kobiecie z wody zauważyła, że ta jest w zaawansowanej ciąży. Wtedy okazało się też, że odeszły jej wody płodowe.
Ciężarną kobietą okazała się Tessa Rider. Mąż, który jej towarzyszył, niezwłocznie zadzwonił po pogotowie, ale dziecko bardzo chciało przyjść na świat już w tym momencie. Ratowniczka Natalie podeszła do tej dość stresującej sytuacji zadaniowo i od razu przyniosła ręczniki i apteczkę, a także wezwała pomoc z recepcji. Medycy nie zdążyli przyjechać, więc ostatecznie 18-latka własnoręcznie odebrała poród.
Wiedziałam, że muszę zachować spokój i równowagę. (…) Upewniłam się, że Tessie jest wygodnie, starałam się umieścić ją w najlepszej możliwej pozycji. Dziecko wyszło dość szybko, w mniej niż pięć minut. To było całkowicie szalone.
- powiedziała Natlie Lucas w wywiadzie dla "Good Morning America".
Choć okoliczności porodu były dość nietypowe, to wszystko przebiegło pomyślnie, a Tessie urodziła zdrowego chłopca, którego nazwała Tobin. W sieci pojawiło się też wspólne zdjęcie szczęśliwych rodziców i ratowniczki, która odebrała poród. Natalie stała się też lokalną bohaterką.
Wiele osób mówi mi: "Nie byłbym w stanie tego zrobić, zemdlałbym lub spanikował". Myślę, że to nie tak. Po prostu zrobiłam to, co powinnam była zrobić.
- powiedziała skromnie.
Gratulujemy zachowania zimnej krwi i odwagi.
Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.