Halle Berry: "Dziękuję wytwórni, że obsadziła mnie w tym beznadziejnym filmie". Wiecie, o jakim mowa?

"Dziękuję wytwórni, że obsadziła mnie w tym beznadziejnym filmie" - takimi słowami Halle Berry odbierała w 2005 roku statuetkę Złotych Malin w kategorii najgorsza aktorka. Wiecie, o jakiej produkcji mowa? Otrzymała ona także kilka innych nominacji do słynnej antynagrody.

Po raz pierwszy przed kamerami Berry wystąpiła w 1989 roku, gdy otrzymała rolę w serialu "Living Dolls". Dwa lata później na swoim koncie miała już także debiut filmowy. W 1991 roku pojawiła się w filmie "Strictly Business", "Ostatni skaut" i "Malaria". Początkowo reżyser chciał ją przesłuchać do roli "pięknej żony", jednak Berry chciała wcielić się w postać narkomanki Vivian. Gdy ten odmówił, twierdząc, że nie widzi jej w tej roli, Berry wyszła, zmyła makijaż i wróciła, aby pokazać, że nie chce być oceniana wyłącznie przez pryzmat urody. Ostatecznie rolę tę udało jej się otrzymać, a jej kariera zaczęła nabierać tempa. 

Doda Doda w odważnej sukience podgrzewa atmosferę. "Nie masz rywalek w Polsce"

Zobacz wideo Pięć pokoleń mężczyzn z rodziny Hammerów ma na koncie wiele tajemnic i skandali. "House of Hammer" [ZWIASTUN]

Halle Berry była wielokrotnie nagradzana i nominowana. Również do... Złotych Malin 

"Dwie matki", "X-Men", "Kod dostępu", "Senator Bulworth", "Śmierć nadejdzie jutro" to tylko część filmów, jakie znalazły się w dorobku Berry. Aktorka była nie tylko wielokrotnie nominowana, ale i nagradzana. W 2000 roku otrzymała Złoty Glob w kategorii Najlepsza aktorka w miniserialu lub filmie telewizyjnym za film "Wschodząca gwiazda", a dwa lata później Oscara w kategorii Najlepsza aktorka pierwszoplanowa za "Czekając na wyrok". 

W 2004 roku jej dobra passa nieco wyhamowała. Wszystko za sprawą filmu "Kobieta-Kot". Okazał się on totalną klapą finansową, ale nie tylko. Otrzymał kilka Złotych Malin, w tym dla najgorszego filmu, scenariusza, reżysera i aktorki. Halle Berry zdobyła wówczas statuetkę i pojawiła się nawet osobiście, aby ją odebrać. Podeszła do tego jednak bardzo humorystycznie, a w swojej przemowie powiedziała: 

Muszę tylu osobom podziękować, bo nie wygrywasz Złotej Maliny bez pomocy ze strony wielu osób. (...) Po pierwsze dziękuję wytwórni Warner Bros., że obsadziła mnie w tym beznadziejnym filmie. To było coś, czego moja kariera potrzebowała. 
 

Po latach wyjawiła w jednym z wywiadów, dlaczego odebrała Złotą Malinę osobiście: 

Poszłam na tamto rozdanie, bo mam wrażenie, że podchodzimy do wszystkiego zbyt poważnie. Jeśli dostajemy Oscara, czujemy się, jakbyśmy byli lepsi, ale tak nie jest. Po prostu w danym roku grupa równych tobie nagrodziła cię za coś, co uznali za kawał dobrej roboty. Czy jeśli dostaje się Złotą Malinę, oznacza to, że jest się najgorszym aktorem w historii? Zapewne nie. Po prostu grupa ludzi cię wyśmiewa, bo może. Jeśli mogę odebrać Oscara, mogę też odebrać Złotą Malinę, która przypomina, że powinnam coś zrobić lepiej. Jeśli nie umie się przegrywać z klasą, nie zasługuje się, żeby wygrywać. Poszłam więc, żeby pośmiać się z siebie.

Katarzyna Cichopek Katarzyna Cichopek w kolorowym kombinezonie w kwiaty. Podobne za 40 zł

Czy Halle Berry żałuje udziału w filmie "Kobieta-Kot"? 

Aktorka przyznała, że choć fabuła nie do końca jej się podobała, to nie żałuje udziału w filmie. Co więcej, przyznała, że "Kobieta-Kot" zasługuje na drugą szansę, choć nie widziałaby już siebie w roli głównej postaci, a producentki. Co zmieniłaby w scenariuszu? Z pewnością poszerzyła kompetencje tytułowej bohaterki. - Przede wszystkim powinna ratować cały świat tak jak męscy superbohaterowie. Chciałabym uczynić tę historię bardziej aktualną i inkluzywną, żeby identyfikować się z tą postacią, mogli wszyscy widzowie. - dodała

 
Więcej o: