W wieku 10 lat została zgwałcona. Próbowała odebrać sobie życie. "Moja historia stała się moją siłą"

Małgorzata Jamroży znana jako Margaret zdecydowała się na szczerą rozmowę z Karoliną Sulej, autorką książki "Ciałaczki. Kobiety, które wcielają feminizm". Autorka hitów tj. "Byle jak" czy "Heartbeat" wyznała, że w dzieciństwie została zgwałcona. To traumatyczne doświadczenie mocno odbiło się na jej psychice.

Margaret jest absolwentką Międzynarodowej Szkoły Kostiumografii i Projektowania Ubioru w Warszawie, jednak modę pozostawiła na rzecz muzyki. W 2006 roku zdecydowała się na występ w "Szansie na sukces", gdzie otrzymała wyróżnienie, ale prawdziwa sława nadeszła w 2012 roku wraz z singlem "Thank You Very Much". Od tamtej pory jej kariera nabrała tempa. W ostatnim czasie 31-latka postanowiła nieco zwolnić. Poślubiła muzyka Piotra Kozieradzkiego i razem przeprowadzili się za stolicę. 

Zobacz wideo Margaret o hejcie po koncercie "Artyści przeciw nienawiści": Chodzę do psychologa, ale nastolatkowie i tak mają ciężej

Margaret została zgwałcona. Szokujące wyznanie piosenkarki 

Czuje się zmęczona jak nigdy dotąd. Sześć lat spędziła w hotelach, samolotach i pociągach, na planach teledysków, w trasie, promując kolejne przeboje. Reklamowała telefonię komórkową, znany napój gazowany i piwo bezalkoholowe, markę butów i dwie sieciówki odzieżowe. Margaret stała się dobrem narodowym. Eksportowa gwiazda z bezbłędnym angielskim i hitami na miarę Rihanny. 

Tego możemy dowiedzieć się o Margaret z książki Karoliny Sulej, "Ciałaczki. Kobiety, które wcielają feminizm". Największą uwagę przykuwa jednak odważne wyznanie piosenkarki: 

Zostałam zgwałcona. Jako dziesięcioletnia dziewczynka.

Gwiazda, której hity grają wszystkie rozgłośnie radiowe w kraju, przez lata próbowała uporać się z traumatycznymi wydarzeniami z dzieciństwa. Gdy była nastolatką, jej stan się pogarszał, w związku z czym rodzice poprosili o pomoc psychiatrę. Był nawet moment, kiedy Margaret chciała odebrać sobie życie: 

Kiedy na rynku ukazywał się mój pierwszy singiel 'Thank you very much', byłam na lekach i miałam za sobą próbę samobójczą. A tu przychodzą panowie i mówią: zostaw to, robimy karierę. Jak mogłam odmówić? Wybrałam życie. 

Terapia, na którą piosenkarka udała się w 2019 roku, pomogła jej przepracować ten trudny etap życia:

Chciałabym już odkleić się od moich dramatycznych doświadczeń i żyć. Bo widzisz, czasem posiadanie problemu jest uzależniające. Przyzwyczaiłam się do życia w trybie walki (...). Dziś wiem, że moja cała kariera to było zaklepywanie ran, chciałam pokazać swoją nieskazitelność. (...) Niewypowiedziane słowa już nie grzęzną mi w gardle. A moja historia stała się moją siłą. 
Więcej o: