18+
Uwaga!

Ta strona zawiera treści przeznaczone wyłącznie dla osób dorosłych

Mam co najmniej 18 lat. Chcę wejść
Nie mam jeszcze 18 lat. Wychodzę

Polska TikTokerka podejrzewana o zoofilię. "Zostało złożone powiadomienie o popełnieniu przestępstwa"

Fundacja dla Szczeniąt Judyta opublikowała w social mediach przerażające nagrania z kolejnej interwencji. Udało im się odebrać zwierzęta od kobiety podejrzewanej o zoofilię, Okazuje się, że jest znana użytkownikom TikToka.

W social mediach "Fundacji Judyta" pojawił się post, który zszokował internautów. Dowiadujemy się z niego, że przy asyście policji i Inspekcji Weterynaryjnej zostały odebrane zwierzęta kobiecie, która jest podejrzewana o zoofilię. 

Zobacz wideo Sejm przegłosował ustawę o ochronie zwierząt. Komentuje Franek Sterczewski

TikTokerka podejrzewana o zoofilię. "Psy to lubią" 

Znęcanie się nad zwierzętami może mieć różne oblicza. Nie jest to tylko bicie czy głodzenie, ale również wykorzystywanie ich do czynności seksualnych. Rodzina, do której przyjechała "Fundacja Judyta" jest znana w sieci z nagrywania budzących sprzeciw filmików na TikToku. - "Obecnie materiał dowodowy jest w trakcie gromadzenia - mamy go naprawdę bardzo dużo" - czytamy na Facebooku. 

Odebraliśmy wszystkie zwierzęta, które w obecnej chwili były w domu. Wszystkie zgłoszenia o nowych czworonogach będą sprawdzane na bieżąco z funkcjonariuszami Policji. Sprawa jest w toku, więc o zarzutach poinformujemy w odpowiednim czasie.

W sieci pojawiły się również wstrząsające nagrania, na których oskarżona o przestępstwo kobieta opowiada o tym, co robiła ze swoim psem

Za to, że mnie pies po "Chaji" liże, to mam za to je uderzyć?

- mówi oskarżona.

Co to "Chaja"?

- słyszymy na nagraniu. 

Czym pani sika? Cip**

- odpowiada podejrzewana o zoofilię.

Poniżej załączamy post z profilu "Fundacja Judyta", na którym możecie usłyszeć rozmowę z podejrzaną. Ostrzegamy, że nagrania są wstrząsające. 

Internauci mają nadzieję, że kobieta poniesie konsekwencje 

Tuż po opublikowaniu tej szokującej informacji w mediach społecznościowych pojawiły się setki komentarzy od internatów. Wszyscy są zgodni, że jeśli zarzuty okażą się prawdą, kobieta powinna ponieść surowe konsekwencje za znęcanie się nad zwierzętami i ich wykorzystywanie do czynności seksualnych. 

Proszę tylko o sprawiedliwy sąd (...)
Bardzo się cieszę, że w końcu ktoś zrobił z tym porządek. Biedne zwierzaki, oby żadne już tam nie trafiło.
Przepraszam, jestem w totalnym szoku. Na tym nagraniu wychodzi na to, że ona wiedziała, co robi, mówiąc, że psy to lubią. Brak mi słów (...).

Powiatowy Inspektorat Weterynarii komentuje sprawę

Postanowiliśmy skontaktować się z Powiatowym Inspektoratem Weterynarii w Sochaczewie, który sprawę komentuje w ten sposób: 

Interwencja, o której mowa, miała miejsce 25.08.2022 r. w godzinach popołudniowych. Zostało złożone powiadomienie o popełnieniu przestępstwa wymienionego w art. 6 ust. 2 pkt 16 Ustawy o ochronie zwierząt. Podejrzanej nie postawiono na dzień dzisiejszy zarzutów. Na terenie posesji pozostał kot wolnowychodzący, który nie znajdował się na miejscu podczas kontroli, oraz świnka morska.

- mówi Karolina Kowalska, Z-ca Powiatowego Lekarza Weterynarii w Sochaczewie.

Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.

Więcej o: