Ta strona zawiera treści przeznaczone wyłącznie dla osób dorosłych
W social mediach "Fundacji Judyta" pojawił się post, który zszokował internautów. Dowiadujemy się z niego, że przy asyście policji i Inspekcji Weterynaryjnej zostały odebrane zwierzęta kobiecie, która jest podejrzewana o zoofilię.
Znęcanie się nad zwierzętami może mieć różne oblicza. Nie jest to tylko bicie czy głodzenie, ale również wykorzystywanie ich do czynności seksualnych. Rodzina, do której przyjechała "Fundacja Judyta" jest znana w sieci z nagrywania budzących sprzeciw filmików na TikToku. - "Obecnie materiał dowodowy jest w trakcie gromadzenia - mamy go naprawdę bardzo dużo" - czytamy na Facebooku.
Odebraliśmy wszystkie zwierzęta, które w obecnej chwili były w domu. Wszystkie zgłoszenia o nowych czworonogach będą sprawdzane na bieżąco z funkcjonariuszami Policji. Sprawa jest w toku, więc o zarzutach poinformujemy w odpowiednim czasie.
W sieci pojawiły się również wstrząsające nagrania, na których oskarżona o przestępstwo kobieta opowiada o tym, co robiła ze swoim psem.
Za to, że mnie pies po "Chaji" liże, to mam za to je uderzyć?
- mówi oskarżona.
Co to "Chaja"?
- słyszymy na nagraniu.
Czym pani sika? Cip**
- odpowiada podejrzewana o zoofilię.
Poniżej załączamy post z profilu "Fundacja Judyta", na którym możecie usłyszeć rozmowę z podejrzaną. Ostrzegamy, że nagrania są wstrząsające.
Tuż po opublikowaniu tej szokującej informacji w mediach społecznościowych pojawiły się setki komentarzy od internatów. Wszyscy są zgodni, że jeśli zarzuty okażą się prawdą, kobieta powinna ponieść surowe konsekwencje za znęcanie się nad zwierzętami i ich wykorzystywanie do czynności seksualnych.
Proszę tylko o sprawiedliwy sąd (...)
Bardzo się cieszę, że w końcu ktoś zrobił z tym porządek. Biedne zwierzaki, oby żadne już tam nie trafiło.
Przepraszam, jestem w totalnym szoku. Na tym nagraniu wychodzi na to, że ona wiedziała, co robi, mówiąc, że psy to lubią. Brak mi słów (...).
Postanowiliśmy skontaktować się z Powiatowym Inspektoratem Weterynarii w Sochaczewie, który sprawę komentuje w ten sposób:
Interwencja, o której mowa, miała miejsce 25.08.2022 r. w godzinach popołudniowych. Zostało złożone powiadomienie o popełnieniu przestępstwa wymienionego w art. 6 ust. 2 pkt 16 Ustawy o ochronie zwierząt. Podejrzanej nie postawiono na dzień dzisiejszy zarzutów. Na terenie posesji pozostał kot wolnowychodzący, który nie znajdował się na miejscu podczas kontroli, oraz świnka morska.
- mówi Karolina Kowalska, Z-ca Powiatowego Lekarza Weterynarii w Sochaczewie.
Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.