Melisa Raouf zakwalifikowała się do finału konkursu na Miss Anglii, który odbędzie się już w październiku. Dokonała tego w wyjątkowy sposób.
To pierwszy taki przypadek w prawie stuletniej historii wydarzenia. Melisa postanowiła nie ulegać narzuconym, wyidealizowanym wzorcom piękna i zaprezentowała się bez makijażu. Jak sama przyznała w rozmowie z Independent:
To wiele dla mnie znaczy, bo czuję, że wiele dziewczyn w różnym wieku nosi makijaż z powodu presji, aby to robić
W 2019 w konkursie pojawiła się kategoria "Bare Face Top Model", gdy organizatorzy stwierdzili, że zbyt wiele uczestniczek wysyła im zdjęcia z olbrzymią ilością makijażu oraz retuszu. Choć funkcjonuje już 3 lata, dopiero Melisa jako pierwsza postanowiła w niej wystartować. Dzięki urodzie udało jej się awansować do finału konkursu, który odbędzie się w październiku.
Myślę, że ludzie powinni kochać i akceptować swoje wady i skazy, gdyż jak wiemy, prawdziwe piękno tkwi w prostocie
- powiedziała w rozmowie z Independent.
Melisa otwarcie przyznaje, że gdy była młodsza, uległa presji idealnej twarzy z makijażem. Postanowiła jednak, że chce być przykładem dla wszystkich dziewcząt i pokazać, kim naprawdę jest. Zaakceptowała i pokochała swoją twarz.
Jeśli ktoś jest szczęśliwy we własnej skórze, nie powinien być zmuszany do zakrywania twarzy makijażem. Nasze wady czynią nas tym, kim jesteśmy i sprawiają, że każdy z nas jest wyjątkowy.
Melisa zapowiedziała, że w październiku zawalczy o tytuł również bez makijażu.