Niegdyś uczucia wyznawało się w listach miłosnych. Dzisiaj ten romantyczny gest został niestety zastąpiony komunikatorami internetowymi, emotkami czy SMS-ami. Szczególnie wśród młodszego pokolenia pisanie listów przeszło do lamusa. Od tej reguły są jednak wyjątki. Jednym z nich jest już były chłopak tiktokerki używającej nicku karlavelarde1234. Mężczyzna co prawda nie napisał go odręcznie, tylko wydrukował i zszył, ale zajęło mu to aż siedem stron o formacie A4.
Ukochany powiedział, że w domu czeka na nią niespodzianka, jednak nie takiego "prezentu" się spodziewała.
Byłam podekscytowana, myśląc, że mój chłopak napisał mi list miłosny, ale on powiedział niespodzianka, to list zrywający.
Ekscytację szybko zastąpiło rozczarowanie i ból. Okazało się, że chłopak nie zdecydował się na romantyczny gest, tylko postanowił zerwać z nią za pośrednictwem wydrukowanego listu. Pod filmikiem Karen od razu pojawiło się mnóstwo komentarzy:
To są papiery rozwodowe.
Deklaracja Niepodległości.
Nawet bym tego nie przeczytała
Wydrukował i zszył… jest taki poważny
Płaczę. Szczerze mówiąc, kto zrywa z kimś w taki sposób
Niektórym internautom po opublikowaniu tej historii przypomniał się słynny wątek z serialu "Przyjaciele", kiedy to w czwartym sezonie Rachel napisała do Rossa osiemnastostronny list, a ten zasnął podczas jego czytania:
Napisał list Rachel. 18 stron, z przodu i z tyłu!!
Czy na pewno nie ma 18 stron z przodu i z tyłu?
To przypomina mi Rossa i Rachel
To tylko przypomniało mi list napisany przez Rachel do Rossa, którego nigdy nie czytał