Kiedy rok temu Tatiana Okupnik postanowiła opowiedzieć o swojej chorobie, w internecie wywołała niemałe zamieszanie. Na instagramie opublikowała filmy, gdzie pokazała, jak objawia się jej przypadłość. Piosenkarka, która zniknęła z show-biznesu na wiele lat, cierpi na Zespół Ehlersa-Danlosa. Diagnoza przyszła po 42 latach, a objawy dały się we znaki najmocniej podczas porodu. Komplikacje, które dla wielu mogą być tematem tabu, artystka postanowiła normalizować i wspierać przy tym inne osoby, cierpiące z tego powodu. Niestety, rzadka choroba nie była jedynym wyzwaniem, z którym przyszło jej się zmierzyć.
Piosenkarka, będąc małą dziewczynką, wykazywała się niezwykłą gibkością. Założenie nogi na szyję nie stanowiło żadnego problemu, podobnie jak szpagat, który małe baletnice trenują miesiącami. Niestety, ceną tych nietypowych zdolności były częste urazy i bóle stawów. W rozmowie z DDTVN wyznała:
W dzieciństwie dość szybko się męczyłam. Pamiętam, że jak miałam 10 lat, wracałam do domu powłócząc nogami, bo bolały i nie miałam siły. To było nietypowe
Ze swoimi dolegliwościami męczyła się przez wiele lat, ale żaden lekarz nie był w stanie jej pomóc. Przełomem były komplikacje po porodzie. Nigdy nie pomyślała, że jej problemy z elastycznością skóry i kości, mogą połączyć się z problemami ginekologicznymi. Diagnoza okazała się szokiem.
Często miałam operacje. Jechałam na przykład do ortopedy i nawet nie wpadłam na pomysł, żeby powiedzieć mu, że niedawno miałam operację ginekologiczną
czytamy w serwisie Onet.pl.
Tatiana Okupnik przełamuje tematy tabu i wprost opowiada o tym, z jakimi trudnościami musiała się mierzyć. W ten sposób normalizuje połóg i to, co kiedyś było dla niej traumą, a dziś daje jej siłę. W wywiadzie dla DDTVN wyjaśniła, co było podstawą do diagnozy. Otrzymała ją po 42 latach.
W trakcie porodu doszło u mnie do zerwania mięśni tylnej ściany pochwy i powstało rectocele. Wypróżnienie było praktycznie niemożliwe (...) Najgorsze jest to, że problemy: nietrzymanie moczu, problemy z defekacją i masa innych w większości przypadków są odwracalne
Trudny poród, diagnoza choroby - to wszystko przyczyniło się do depresji poporodowej, która dotyka wiele kobiet. Często nie zdają sobie z tego sprawy, a objawy mogą nasilać się już w pierwszej dobie po porodzie. Artystka w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów" powiedziała, że to był najtrudniejszy moment w jej życiu. Była "rozłożona na łopatki". Dodała też:
Zazwyczaj gdy mówimy o stanie błogosławionym, konotujemy to ze szczęściem. We mnie tego szczęścia nie było. To nie tak, że miałam czasami gorszy nastrój i sobie popłakałam, bo hormony szalały. Ja byłam przerażona i załamana. Bliscy nie mogli tego zrozumieć.
W tym roku artystka powraca do show-biznesu. Właśnie wydała singiel pt. "Mama idzie w długą".