Wygrali 20 mln zł na loterii. Kobieta zabrała wszystko i zostawiła partnera

39-letni inżynier Kirk Stevens z Nottingham jeszcze do niedawna uważał się za najszczęśliwszego człowieka na świecie. Mężczyzna był szczęśliwie zakochany. Na dodatek z dnia na dzień wygrał wraz z partnerką olbrzymią sumę pieniędzy. Niestety nic nie trwa wiecznie. Ukochana zabrała całą wygraną i odeszła.

Wygrali fortunę na loterii. Pieniądze szczęścia nie dają?

Kirk Stevens z Nottingham zamieszkał ze swoją dziewczyną Laurą Hoyl w 2018 roku. Tworzyli szczęśliwą parę. Zamieszali razem w okresie, gdy dziewczyna straciła pracę. Nie mogła dłużej mieszkać sama, więc mężczyzna zaproponował jej wspólne mieszkanie. Nie chciał zgodzić się na to, by dokładała się do czynszu. Wolał, by pewną kwotę przeznaczała na los na loterii.

Ta umowa sprawdziła się przez kilka lat. Partnerka Kirka kupowała w ich imieniu los na loterii. Co tydzień wydawała na to 25 dolarów. Nie była jednak przekonana, co do samego pomysłu. Do czasu.

Wiosną 2021 roku okazało się, że para miała szczęśliwy kupon. Wygrali 3,6 mln funtów, czyli około 20 mln zł (kurs z 1 września 2022 roku, przyp. red.). Wygrana miała zostać wypłacana po 10 tys. funtów miesięcznie przez 30 lat. Para oszalała ze szczęścia.

Para z okładki

Zakochani szybko znaleźli się na okładkach wszystkich brytyjskich magazynów. Chętnie udzielali wywiadów, w których dzielili się swoją nietypową historią, a także opowiadali o planach na przyszłość. Chcieli podróżować oraz założyć firmę rodem z filmu „Pogromcy duchów", która „polować na duchy".

Kirk i Laura nie cieszyli się długo sielanką. Sytuacja skomplikowała się, gdy operator loterii poinformował, że zwycięzca loterii może być tylko jeden i jest nim Laura, bo to ona kupiła zwycięski kupon.

Zobacz wideo Karolina wymyśliła akcję, która porwała ludzi. Kupon na niedrogi, ciepły obiad przywraca wiarę w dobro

Zabrała wszystko i odeszła

39-latek dostał jak obuchem w łeb. Z dnia na dzień dziewczyna oświadczyła, że odchodzi. Zabrała nie tylko swoje rzeczy, zwycięski kupon i czek. Chciała zabrać także oba psy. Przeprowadziła się do domu, który para budowała razem.

Kirk został oszukany. Mężczyzna żałuje, że nie spisał umowy z byłą już partnerką. Ale nie podejrzewał, że będzie mu taka formalność kiedykolwiek potrzebna.

Byliśmy parą, mieszkaliśmy razem w moim domu

- tłumaczy Kirk.

Więcej o: