Doda w najnowszym programie uderza w Majdana. "Zdradził mnie z każdą prostytutką, jaka tylko była"

Nowy program "Doda. 12 kroków do miłości" emitowany na stacji Polsat wzbudził ogromne zainteresowanie widzów. Po najnowszym odcinku randkowego show głośno zrobiło się jednak nie o kandydatach na partnera Rabczewskiej, a o jej pierwszym małżeństwie z Radosławem Majdanem.

"Doda. 12 kroków do miłości" to uczuciowy eksperyment, w którym piosenkarka będzie szukać życiowego partnera. Kandydaci, którzy biorą w nim udział, zostali wybrani na podstawie preferencji Rabczewskiej. W programie możemy usłyszeć także rozmowy 38-latki z psychologiem Leszkiem Mellibrudą. To właśnie podczas jednej z nich Doda zdecydowała się na wyznanie dotyczące jej pierwszego małżeństwa

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Dżaga ostrzegał Dodę przed wieloma partnerami. "U niej jest też taki problem..."

Doda zdobyła się na szczere wyznanie o Radosławie Majdanie 

W ubiegłą sobotę (10 września) widzowie mogli na Polsacie obejrzeć drugi odcinek show z Dodą w roli głównej. Piosenkarka spotkała się z dwoma kandydatami. Pierwszy z nich Arkadiusz, sprawił początkowo na niej dobre wrażenie, ale w pewnym momencie Doda zaczęła chyba onieśmielać 46-latka, gdyż rozmowa przestała się kleić. 

Na kolejnej randce Doda spotkała się z Wiktorem, który spodobał się jej nie tylko wizualnie, ale zaplusował również zamiłowaniem do sportu. Rabczewska szybko zmieniła jednak zdanie, gdy okazało się, że góral nie tylko wciąż jest żonaty, ale też wyraził swoje poglądy o "wielomiłości". 

Po tym spotkaniu Doda podczas rozmowy z psychologiem zdobyła się na wyznanie o jej małżeństwie z Radosławem Majdanem. - Bardzo go kochałam. Zdradził mnie z każdą prostytutką, jaka tylko była. Byłam 12 lat młodsza, miałam 20 lat. Dzi*ki się mijały w drzwiach, jak tylko wyjeżdżałam na koncert. Naprawdę codziennie modliłam się, Panie Boże, pozwól mi przestać go kochać. Roz*ebał mi system na lata.

"Doda. 12 kroków do miłości". Piosenkarka wspomniała też o byłym narzeczonym

Leszek Mellibruda po wyznaniu gwiazdy stwierdził, że sytuacja z pierwszego małżeństwa miała zły wpływ na poczucie godności Dody. 38-latka nie pozostawiła tej uwagi bez komentarza. - Moje poczucie godności jest zdeptane, oplute i obs*** na oczach całej Polski. Nie tylko przez mojego byłego męża. Mój były narzeczony zostawił mnie po tym, jak uratowałam mu życie, po tym, jak schudłam i wypadły mi wszystkie włosy z głowy. Ponieważ po pół roku, kiedy okazało się, że jest chory na białaczkę, zostawiłam wszystko. Ważne było tylko to, żeby on przeżył i się wyleczył. - wyznała. Jak można się domyślać, słowa te dotyczą Adama Nergala Darskiego, z którym spotykała się w latach 2009-2011. 

Więcej o: