Kiedy w 2001 roku na ekranach telewizorów ukazało się pierwsze w Polsce reality-show, wiele osób uważało to za niemały skandal i "skrajny ekshibicjonizm". Sezon zakończył się w 2002 roku i właśnie wtedy otworzyły się drzwi do kariery dla wielu nowych twarzy show-biznesu. Z początku krytykowani, stali się uwielbiani i rozpoznawani. Jedną z takich osób była Manuela Michalak, która zajęła 2. miejsce.
Więcej podobnych artykułów znajdziesz na stronie głównej gazeta.pl
Ekstrawertyczna i sympatyczna, te dwa określenia są niemal idealnym opisem tego, jak Manuelę Michalak zapamiętali telewidzowie. Kreatywna i dosyć głośna bohaterka show skradła serca ludzi przed telewizorami, zdobywając drugie miejsce, tuż obok Janusza Dzięcioła i Małgorzaty Maier. Nie da się ukryć, że była i pozostała jednym z najbardziej "kolorowych ptaków" ze wszystkich edycji programu.
Niedawno Manuela Jabłońska udzieliła wywiadu dla magazynu "Viva". Zdradziła w nim, że program wspomina dobrze, ale jej udział miał także mroczne strony. Pomimo tego, że eliminacje były bardzo szczegółowe i wymagały od niej testów m.in. psychologicznych i sprawnościowych, kiedy dostała się do grupy 12. uczestników, nie wiedziała jednak jeszcze do końca "w co się pakuje". Jeden z cięższych momentów wspomina:
(...) nagle usłyszałam jadące gdzieś w oddali szosą samochody. I wtedy sobie pomyślałam: ta ulica jest tak blisko, a jednocześnie tak daleko. Wtedy pierwszy raz uzmysłowiłam sobie, jak bardzo tęsknię. Dotarło do mnie, że tylko ja sama jestem sobie przeszkodą, by wrócić do domu.
W wywiadzie również przyznała, że będąc w "Domu Wielkiego Brata" nie wiedziała, że zmarła jej ciocia. Kiedy zapytała "Wielkiego Brata" o stan zdrowia jej bliskich, odpowiedział, że u "jej najbliższych" wszystko w porządku. Kiedy wróciła do domu, przeżyła szok.
Cała rodzina przygotowała dla mnie powitalne przyjęcie, to ktoś zapytał mnie z nich, jak zareagowałam, gdy dowiedziałam się, że ciocia Lala nie żyje. Ja w tamtym momencie zjechałam prawie z krzesła. Mój świat się załamał.
Manuela Michalak skończyła w tym roku 48 lat. Nadal jest pełna energii i nie stroni od kolorowych strojów, a nawet włosów. Obecnie zajmuje się dystrybucją suplementów zdrowia oraz... sprzedaje włosy do przedłużenia. Twierdzi, że niemal nic się nie zmieniła i trudno się z tym nie zgodzić.
Byłam taką samą dziewczyną, jaką jestem teraz. Tylko byłam trochę chudsza.
-mówi.