Więcej podobnych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Sezon grzybobrania trwa w najlepsze. Grzybiarze chętnie dzielą się zebranymi okazami i marzą o jak największych znaleziskach. Prawdziwym szczęściarzem okazał się mieszkaniec Ukrainy. Do polskiego rekordzisty wciąż jednak sporo mu brakuje.
Na początku września na facebookowym profilu Karpackiego Parku Narodowego pojawiło się zdjęcie zaskakującego borowika, znalezionego przez jednego z tamtejszych grzybiarzy. Potężny okaz został zebrany w pobliżu miejscowości Worochta na zachodzie Ukrainy, ok. 200 kilometrów od granicy z Polską. Borowik ważył 3 kilogramy i wprawił w osłupienie nie tylko szczęśliwego amatora grzybobrania, lecz także obserwujących profil parku na Facebooku.
Wysuszy tego grzyba i będzie miał dość jedzenia przez kilka lat.
Można umrzeć ze szczęścia.
Wyobrażam sobie te emocje, kiedy go znalazł!!!
Do aktualnego rekordzisty świata wśród największych zebranych grzybów sporo mu jednak brakuje. W 2019 roku w Hiszpanii znaleziono okaz wachlarzowca olbrzymiego, który ważył aż 68,8 kilogramów! Przetransportowanie grzyba z lasu zajęło ponad 2 godziny. Niestety, jadalne są jedynie młode owocniki wachlarzowca.
15 września 1977 roku w miejscowości Piotrkowice koło Tarnowa jeden z grzybiarzy znalazł "dość sporego" grzyba. Początkowo nie było pewności, co to za gatunek. Dopiero Sanepid potwierdził, że to dość rzadko występujący na terenach Europy szmaciak gałęzisty. Znaleziony przez pana Henryka okaz miał ponad metr średnicy i ważył 15 kilogramów. O sensacyjnym znalezisku wspominano w telewizji, informacje pojawiały się też w zagranicznej prasie. Okaz trafił do Księgi Rekordów Guinnessa, a w miejscowości postawiono nawet pamiątkową makietę.