500 zł jako "medal za długoletnie pożycie". Z takim właśnie pomysłem wystąpili obywatele, którzy złożyli w Sejmie projekt Małżeństwo+. Dodatkowe środki miałyby przysługiwać parom o odpowiednio długim stażu, co nie wszystkim się spodobało.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Autorzy petycji Małżeństwo+ podkreślili, że dodatek miałby być "pięknym uhonorowaniem dotrzymywania przysięgi małżeńskiej", ale w formie finansowej. Sam medal, który otrzymują pary za długoletnie pożycie, nie przyda się bowiem podczas opłacania rachunków czy w obliczu stale rosnącej inflacji. W związku z tym proponują, aby małżeństwom z 40-letnim stażem, wypłacać comiesięczny dodatek w wysokości 500 zł.
Pomysł popiera była minister rodziny Elżbieta Rafalska, choć podkreśla, że warto byłoby rozważyć, czy miesięcznego dodatku nie zastąpić jednorazowym świadczeniem dla małżeństw z 50-letnim stażem.
Pod jednym z naszych ostatnich artykułów rozpoczęła się burzliwa dyskusja na temat słuszności takiego świadczenia. Wiele osób zwróciło uwagę, że dodatkowe środki zdecydowanie bardziej przydałyby się emerytom żyjącym samotnie:
Co mają zrobić samotne wdowy lub wdowcy? To jakaś paranoja.
Wdowy i wdowcy mają najgorzej, bo z jednego świadczenia żyją.
Mamy 40 lecie, ale uważamy, że to samotni emeryci mają trudniej.
A co z nami jeżeli jeden z małżonków umiera po 45 latach pożycia małżeńskiego.
A co z nami, samotnymi emerytami, kogo obchodzi to, że nie mamy za co wykupić leków, nie wystarcza nam na życie itp. We dwoje opłaty się rozkładają i jest łatwiej gospodarować pieniędzmi.
A co z samotnymi wdowami — każda z nich ma tylko jedną emeryturę swoją lub po mężu! To one potrzebują wsparcia! One muszą płacić opłaty często same z głodowych emerytur! Małżeństwa = dwie emerytury. Im i tak jest o wiele łatwiej!