Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Rośliny stanowią nie tylko piękną dekorację pomieszczeń, ale również pełnią ważne dla nas funkcje. Poprawiają nastrój, wspomagają koncentrację, motywują do działania oraz zmniejszają poziom stresu. Czy istnieje jakieś, ale? Owszem. Wszystko związane jest z roślinną fizjologią.
Roślinna fizjologia może niekorzystni wpływać na jakość naszego nocnego wypoczynku, dlatego nie powinniśmy umieszczać roślin w sypialni. Chodzi o to, że za dnia, gdy następuje proces fotosyntezy przy współudziale słońca, rośliny pochłaniają z otoczenia dwutlenek węgla oraz wodę, a następnie wydalają tlen. Odwrotna sytuacja ma miejsce natomiast w nocy, kiedy z braku światła proces fotosyntezy jest zahamowany. Rośliny więc pobierają tlen i pozbywają się dwutlenku węgla i wody. Stąd też odradzane jest umieszczanie roślin w pobliżu naszego miejsca wypoczynku. Oczywiście nie chodzi tutaj o jeden mały egzemplarz, lecz o zbyt dużą kolekcję roślin, szczególnie tych z dużymi liśćmi i rozłożystych.
Jakich kwiatów zdecydowanie lepiej unikać w przypadku pomieszczenia takiego, jak sypialnia? Przede wszystkim zrezygnuj z roślin, które mają intensywny i ciężki zapach. Ich woń może przyprawić nas o bezsenność, a nam ciężko będzie znieść duszący zapach. W tym przypadku więc szczególnie uważni powinni być alergicy. Pyłki niektórych kwiatów mogą powodować też katar i kaszel. Do roślin, których lepiej nie umieszczać w strefie wypoczynkowej zaliczają się: