Ludwika Windsor to córka najmłodszego syna królowej, księcia Edwarda, a jednocześnie najmłodsza wnuczka królowej Elżbiety II. 19-latka nie jest tak znaną postacią jak jej kuzynostwo np. książę William czy Harry, jednak przed wielu została okrzyknięta "ulubioną" wnuczką królowej.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Książę Edward i jego żona Zofia zdecydowali, że ich dzieci nie będą nosić królewskich tytułów, aby przyzwyczajać je do normalnego życia oraz pracy. Taka decyzja wiązała się również z tym, że Louis nigdy nie musiała pełnić oficjalnych funkcji czy brać udziału w ważnych wydarzeniach.
Po ukończeniu 18. roku życia zgodnie z brytyjskim prawem mogła podjąć decyzję, jakich tytułów chce używać. Jak widać, Ludwika nie chciała zostać jednak oficjalną księżniczką, gdyż od 2021 roku nie podjęła w tym temacie żadnych działań.
Zamiast tego wnuczka królowej postanowiła na wakacje zatrudnić się w centrum ogrodniczym. Według informacji opublikowanych przez "The Sun" miała pracować za minimalną stawkę godzinową, czyli 6,83 funta. Poza obsługą kasy zdarzało się jej przesadzać rośliny i rozmawiać z klientami. Była to jednak praca tymczasowa, gdyż od września Ludwika rozpoczęła studia na St. Andrews University na kierunku anglistyka. Jest to ta sama uczelnia, na którą uczęszczał książę William i Kate Middleton.
Po babci Ludwika zdecydowanie odziedziczyła pasję do jeździectwa, po dziadku zaś zamiłowanie do zaprzęgów konnych. Książę Filip w testamencie zapisał jej swoją najcenniejszą karocę i dwa kucyki — Balmoral Nevis i Notlaw Storm.
Wnuczka królowej niejednokrotnie oddawała dziadkowi hołd. Podczas platynowego jubileuszu Elżbiety II, poprowadziła powóz Filipa, co bardzo wzruszyło królową. W listopadzie 2021 roku podczas Royal Horse Show w Windsorze pokazała się natomiast marynarce należącej do dziadka.
Lady Louise wraz z rodzicami wzięła udział w nabożeństwie w kościele Crathie Kirk w Balmoral. Przed bramą zamku Brytyjczycy przyszli złożyć kwiaty i kartki na cześć królowej. Wszystkie media zaczęły się rozpisywać jednak właśnie o "ulubienicy Elżbiety". 19-latka w czarnej, eleganckiej sukience kroczyła obok matki i odczytywała kartki. Na jej twarzy nietrudno było dostrzec wzruszenie.