Cebula jest nośnikiem smaku w przypadku wielu dań. Może też dodać ostrości, ale i słodyczy. Niewiele osób wyobraża sobie bez niej jajecznicę, jest też nieodłącznym składnikiem burgera. To idealny produkt, do doprawiania mięsa, a w wersji prażonej pojawia się w fastfoodowych propozycjach. Niestety, jej krojenie podrażnia oczy i sprawia, że łzy same ciekną po policzkach. Jak tego uniknąć?
Więcej podobnych artykułów znajdziesz na stronie głównej gazeta.pl
Krojąc cebulę, nie płaczemy od samej cebuli, ale od gazu, który się ulatnia. Sama cebula, nawet bez łupiny, nie wydziela na tyle intensywnego zapachu, aby podrażnić oczy. Po rozkrojeniu jej wydziela się jednak sok, z którego unosi się gaz, niebędący niebezpieczeństwem, ale będący drażliwym dla oczu.
Okazuje się, że znaczenie ma sam sposób krojenia cebuli. Krojąc ją w inny sposób niż dotychczas, można uniknąć nadmiernego wydzielania się gazu. Jak to zrobić?
Korzeń cebuli pozostaw na sam koniec. Nie odcinaj go, póki nie skończysz kroić takiej porcji, jakiej potrzebujesz. Ta część cebuli zawiera najwięcej enzymów, więc gaz rozprzestrzenia się szybciej.
Jednym ze skutecznych i banalnych sposobów jest też zamrożenie cebuli przed krojeniem. Niestety, minusem jest możliwa utrata jej ostrości. Nadal po przesmażeniu będzie słodka, ale jej pikanteria, co dla wielu może być plusem - osłabi się. Nie będzie natomiast wydzielać aż tak intensywnego gazu.
Inny sposób to przeciwieństwo sposobu z wycięciem korzenia, jako ostatni. Jeśli włożysz cebulę do szklanki z lodem na około 20 minut, a następnie wytniesz korzeń przed krojeniem, również uchronisz swoje oczy. Dużo łatwiej mają też te osoby, które na co dzień noszą okulary. Ponoć skuteczne jest również na czas krojenia cebuli zatkanie... nosa. Oczywiście nie tą ręką, którą mamy kroić cebulę.