Nadchodzi zima i sezon grzewczy, a więc rachunki za ogrzewanie będą stale rosły. Czasami potrafią one przyprawić o ból głowy. Wiele z nas szuka prostych i tanich sposobów na zaoszczędzenie. Istnieją na szczęście triki, które sprawiają, że w mieszkaniu robi się cieplej. Jeden z nich od kilku dni trenduje na TikToku. Jak działa ogrzewanie ze świeczki i doniczki?
Ceny drastycznie idą w górę, a nadchodzący sezon grzewczy oznacza także większe rachunki za ogrzewanie. Tym samym w Internecie coraz popularniejsze robią się tutoriale, które pokazują, jak stworzyć domowy ogrzewacz. Wiele twórców udostępnia instrukcje krok po kroku zwłaszcza na popularnej aplikacji TikTok. Jak działa taki domowy ogrzewacz?
Do stworzenia ogrzewacza wystarczą dwie doniczki ceramiczne z podstawką. Zapłacisz za nie w sklepie ogrodniczym ok. 35 złotych. Oprócz tego potrzebne są jeszcze świeczki, a dokładnie pięć. Jeśli założymy, że jedna kosztuje ok. 30 groszy, to za wszystkie zapłacisz 1,50 złotych. Żeby wykonać podgrzewacz, pierwszą doniczkę należy ustawić nad grupą świec na materiale odpornym na nagrzanie. Na świece ułóż przedmiot, który pozwoli zachować dystans między doniczkami. Na szczycie połóż podstawkę pod doniczkę i gotowe.
Na jakiej zasadzie działa takie ogrzewanie ze świeczki i doniczki? Metoda wykorzystuje podobne założenia, co klasyczne piece budowane z cegły szamotowej. Materiał ten cechuje się wysoką odpornością na zmianę temperatury, oferując przy okazji wysoką izolacyjność. To oznacza, że powoli oddaje ciepło, dzięki czemu pomieszczenie może być ogrzewane przez dłuższy czas.
Chociaż ogrzewanie DIY kosztuje mniej niż 40 złotych, wiele z nas zastanawia się, czy metoda naprawdę działa i pozwoli zaoszczędzić na rachunkach. Youtuber pod nazwą Phil G. postanowił to sprawdzić. W filmie przetestował działanie ogrzewacza i dowiódł, że w ciągu kilku godzin temperatura w małej łazience wzrosła z 18,1 st. C. do 19,6 st. C. Chociaż ogrzewacz działa, potrzebował aż czterech godzin na zwiększenie temperatury, co przy pięciu świeczkach oznacza koszt 1,50 zł. Mniej więcej tyle samo będzie kosztować godzina pracy tzw. farelki o mocy 2000 W.