Na uciążliwych sąsiadów trafiamy zarówno w bloku, jak i domu. Można podzielić ich na dwie grupy: jedni zachowują się głośno i za nic mają sobie panujące w społeczności zasady, drudzy natomiast czepiają się nawet o najmniejszy szmer. Niezależnie od tego, na którego trafiłeś, życie z uciążliwym sąsiadem za ścianą jest bardzo męczące i powoduje wiele stresów. Jak sobie z nim poradzić?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Do najczęściej zgłaszanych zachowań, które uniemożliwiają normalne funkcjonowanie we własnym mieszkaniu, należą:
Pamiętajmy, że dla każdego granica pomiędzy tym, co jest naturalne, a uciążliwe, jest bardzo inna. Przeprowadzanie remontów w dozwolonych godzinach, chodzenie w szpilkach po powrocie z pracy, czy późniejsze korzystanie z toalety, nie przekraczają norm społecznych. Wykażmy odrobinę zrozumienia i tolerancji, a wszystkim będzie żyło się lepiej.
Jeśli trafimy na problematycznego sąsiada, w pierwszej kolejności najlepiej spróbować z nim porozmawiać i zaproponować wyjście z sytuacji. Problem pojawia się, gdy sąsiad za nic ma nasze prośby i groźby, a jego zachowanie utrudnia lub uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Wtedy warto sięgnąć po bardziej zdecydowane działania. Pamiętajmy, że prawo jest po naszej stronie. Kodeks cywilny mówi jasno:
Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.
Pierwsze kroki z prośbą o podjęcie odpowiednich działań skierujmy do spółdzielni, administratora budynku czy zarządu wspólnoty. Gdy nie przyniosą skutku, warto zawiadomić straż miejską lub policję, która będzie zobowiązana do podjęcia działań. Nie zaszkodzi również oficjalne pismo od prawnika. Kolejnym krokiem jest wszczęcie postępowania sądowego.